TSM żegna się z VALORANTEM
O wszystkim TSM poinformował w swoim komunikacie. – Przez ostatnie 3 lata nieustannie uczestniczyliśmy w cyklu Challengers, mając nadzieję, że w końcu dostaniemy się na tier 1. Z roku na rok stopniowo poprawialiśmy nasze wyniki, by wreszcie w 2025 roku awansować do wielkiego finału Ascension. Teraz mają za sobą połowę dekady w VALORANCIE planujemy opuścić scenę bez planów szybkiego powrotu. Chcemy podziękować Riotowi za stałe próby restrukturyzacji ekosystemu tier 2 oraz za stworzenie gry, którą wszyscy kochamy. Chcemy wyrazić najgłębszy szacunek do wszystkich naszych gracz. Graczy, którzy przez te 5 minionych lat sprawili, że nasza historia w tym esporcie była możliwa – możemy wyczytać w oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych.
W pierwszym składzie VALORANTA w TSM-ie znalazło się kilku graczy znanych ze sceny Counter-Strike'a. Byli to m.in. James "hazed" Cobb, Stephen "reltuC" Cutler czy też Braxton "brax" Pierce. Z biegiem czasu i idąc śladem innych formacji zaczęto stawiać na zawodników "wyprodukowanych" już przez FPS-a Riotu. Nie przełożyło się to jednak nigdy na oczekiwane sukcesy. Dość powiedzieć, że TSM nigdy nie dostał się do VALORANT Champions Tour. Najbliżej było w tym roku, gdy skład zagrał w finale VCT Ascension, ulegając w nim jednak ENVY. Co warte wspomnienia, sama organizacja na przestrzeni lat, poza główną ekipą, mogła pochwalić się również akademią oraz składem kobiecym w VCT Game Changers.