Lepsze jest wrogiem dobrego - to przysłowie ciśnie się na usta kiedy myśli się o decyzjach jakie w tym roku podjęły osoby odpowiedzialne za Team Secret. Z zespołu, który zajął trzecie i pierwsze miejsce na kolejnych Majorach udało się zrobić drużynę, która... zajęła ostatnie miejsce na następnym Majorze oraz najważniejszym turnieju w całym roku - The International 6. Jak do tego doszło?
Utworzenie nowego składu Team Secret
Team Secret przystępował do The International 5 jako murowany faworyt. Przed rozpoczęciem TI zespół ten zwyciężył w czterech turniejach lanowych z rzędu. Jednak drużyna zawiodła i udało jej się zakończyć TI jedynie w najlepszej ósemce. Skład się rozpadł i Clement "Puppey" Ivanov - właściciel oraz kapitan Team Secret - musiał szukać nowych zawodników.
Ostatecznie zdecydował się na kombinacje mniej lub bardziej docenianych weteranów oraz niedoświadczonego, lecz świetnego mechanicznie gracza. W ten sposób uformowany został trzeci w historii skład Team Secret - EternalEnvy, w33, MiSeRy, Puppey i pieliedie.
Dobry początek sezonu
Nowy skład szybko zaczął odnosić sukcesy. Dzięki marce, jaką Team Secret wyrobił sobie przed rokiem, drużyna została zaproszona na wszystkie trzy lany organizowane przed Majorem we Frankfurcie. Secret zajęło drugie miejsce w pierwszym turnieju, a następnie zwyciężyło w dwóch kolejnych. Te wyniki oczywiście pozwoliły im uzyskać bezpośrednie zaproszenie na Majora.
Secret świetnie zaprezentowało się we Frankfurcie. Najpierw zwyciężyło w swojej grupie, następnie dotarło do wielkiego finału, awansując do niego z drabinki wygranych. Po drodze reprezentanci tej drużyny pokonali między innymi mistrzów TI 5 - Evil Geniuses. W wielkim finale Secret musiało uznać wyższość rewelacji turnieju - OG, ostatecznie zajmując drugie miejsce na pierwszym w historii Majorze w Dota 2.
Następnie przyszedł nieco słabszy okres dla Secret, które zaczęło plasować się w połowie stawki na międzynarodowych turniejach. Zespół nie wyszedł z grupy podczas WCA 2015, zajął piąte miejsce (na 12 zespołów) na SL i-League #1 oraz siódme (na 10 składów) podczas MDL. Drużyna otrzymała zaproszenie na Majora w Szanghaju, lecz nie była zbyt często wymieniana w gronie faworytów.
Jednak Secret świetnie wykorzystało okres treningowy przed samym Majorem w Szanghaju i pojawiło się na nim, niemal jak zupełnie nowa drużyna. Europejska formacja nie przegrała żadnego meczu i zwyciężyła w całej imprezie, w wielkim finale pewnie pokonując Team Liquid 3:1. Całą drużyna prezentowała się świetnie, a członkowie, którzy wcześniej uważani byli za słabsze punkty, w tym razem błyszczeli.
[caption id="attachment_61297" align="aligncenter" width="600"] Fot. cybbet.com[/caption]
Lepsze jest wrogiem dobrego
Jednym z wymogów, aby uzyskać zaproszenie na TI 6 był niezmienny skład przez kolejne 6 miesięcy od zakończenia okienka transferowego po Majorze w Szanghaju. Oznaczało to, że zespoły musiały zdecydować już wtedy w jakim składzie chcą wystąpić w Seattle.
Team Secret w Szanghaju okazał się najlepszy, a mimo wszystko postanowił dokonać zmian w świetnym już składzie. Tym samym drugi raz w historii Secret przejęło dwie gwiazdy największego kalibru od zachodniego rywala - Evil Geniues. Na transfer zdecydowali się Artour "Arteezy" Babaev i Saahil "UNiVeRsE" Arora. Miejsca ustąpili im Rasmus "MiSeRy" Filipsen oraz Aliwi "w33" Omar.
Team Secret stał się zespołem naszpikowanym zawodnikami najwyższej półki. Jednak jego wyniki były poniżej oczekiwań. Do kolejnego Majora Secret wygrało dokładnie jedno oficjalne spotkanie, nie wyszło z grupy na żadnym lanie poprzedzającym Manila Major, a jego bilans oficjalnych gier wynosił 4:8.
Na samym Majorze w Manili nie było lepiej. Obrońcy tytułu z Szanghaju zajęli ostatnie miejsce w grupie, wygrywając zaledwie jedną mapę. Następnie odpadli z Majora w pierwszej rundzie play-offów, zajmując ostatnie miejsce. Jeszcze przed zakończeniem imprezy w Manili pojawiła się informacja, że UNiVeRsE opuścił zespół, aby powrócić do Evil Geniuses. Później się to potwierdziło. Jego miejsce zajął Kanishka 'Sam' "BuLba" Sosale, offlaner EG.
[caption id="attachment_62962" align="aligncenter" width="600"] Fot. inigame.id[/caption]
Droga przez kwalifikacje do TI
Ze względu na dokonanie zmian po zakończeniu okienka transferowego Team Secret utracił możliwość zaproszenia na The International 6. Zespół był zmuszony do walki w otwartych kwalifikacjach, a następnie w regionalnych eliminacjach. Nie bez problemów, i po dogrywce, ale jednak Team Secret zapewnił sobie miejsce na TI 6. Przed mistrzostwami świata Dota 2 Secret zaliczyło jeszcze niezły występ na SL i-League #2, gdzie zajęło drugie miejsce. Trzeba jednak pamiętać, że konkurencja na tych zawodach nie była zbyt wymagająca.
Przyszedł czas na The International 6, najważniejszy turniej w sezonie. Team Secret nie prezentowało się jednak jak zespół, który na tej imprezie może cokolwiek osiągnąć. Najpierw zajął miejsce w dolnej połowie stawki w fazie grupowej, a następnie odpadł w pierwszej rundzie turnieju głównego, kończąc zmagania w TI 6 na ostatnim miejscu.
Z zespołu, który zajął trzecie i pierwsze miejsce na kolejnych Majorach, udało się zrobić drużynę, która osiągnęła ostatnie miejsce na następnym Majorze oraz The International 6. Oczywiście nasuwa się pytanie, co byłoby gdyby nie zmiany w składzie? W tym kontekście warto wspomnieć, że prowadzone przez MiSeRy i w33 Digital Chaos zajęło drugie miejsce na TI 6, wygrywając prawie 3,5 miliona dolarów.
[caption id="attachment_62973" align="aligncenter" width="600"] Fot. DotaBlast.com[/caption]
Chciwość gwoździem do trumny Team Secret
Największym problemem Team Secret była chciwość. Zarówno w świecie rzeczywistym, jak i podczas samych zmagań elektronicznych. Poprzez chęć poprawienia świetnego już zespołu, Secret doprowadziło do przyjęcia trzech niezwykle chciwie grających zawodników. Byli to Puppey, Arteezy oraz EternatlEnvy.
W Docie, aby ktoś był chciwy i mógł skupić się na farmie, potrzebni są inni członkowie drużyny, którzy mu to umożliwią, zajmując przeciwnika oraz samemu nie dążąc do gromadzenia złota. W takich warunkach Puppey, Arteezy i EternatlEnvy świetnie się sprawdzają, ponieważ należą do najlepszych na świecie graczy, efektywnie zdobywających farmę na swoich pozycjach.
Jednak w przypadku, gdy większość zespołu chce grać chciwie, zaczyna brakować zasobów na mapie oraz osób, które będą zajmować przeciwnika w trakcie, gdy reszta drużyny farmi. I właśnie z tym problemem borykał się Team Secret. W zespole brakowało zawodników, którzy angażowaliby oponentów przy wykorzystaniu małych zasobów, a był nadmiar graczy, którzy z wytworzonej w ten sposób przestrzeni chcieli korzystać. Tym samym chciwość okazała się zgubą Team Secret.