W nocy rozpoczną się ćwierćfinały Mistrzostw Świata 2016. Z racji tego przygotowaliśmy dla Was dokładniejszą analizę meczów ćwierćfinałowych oraz subiektywną opinię naszej redakcji na temat szans wygrania danej drużyny.
Samsung Galaxy vs Cloud9
Oczekiwany przez redakcję wynik - SSG 3:1 Cloud9
[caption id="attachment_69246" align="aligncenter" width="600"] fot. Riot Games[/caption]
Samsung Galaxy jest zdecydowanym faworytem tego spotkania. Głównie dlatego, że będąc w tak trudnej grupie jaką była grupa D Koreańczycy poradzili sobie fenomenalnie i zwyciężyli aż pięć z sześciu pojedynków. Większość analityków i ekspertów postrzegała tę ekipę jako trzecie, najsłabsze ogniwo LCK. Jak się okazało, drużyna ta nie odstaje w niczym od ROX Tigers czy SK Telecom T1.
Podczas fazy grupowej Samsung Galaxy pokazało, że jest formacją, która nie ma skoków formy. Od początku do końca pierwszej fazy turnieju SSG dominowało w meczach swojej grupy. Koreańczycy zdeklasowali nawet RNG, które musiało uznać wyższość SSG już w 24. minucie potyczki. Ponadto, patrząc na statystyki KDA, tylko ich toplaner wydaje się być słabszym ogniwem.
Cloud9 zazwyczaj wygrywało we wczesnych fazach rozgrywki, lecz później oddawało swoją ciężko wypracowaną przewagę na rzecz przeciwnika przez popełnianie masy błędów zarówno w walkach drużynowych jak i w podejmowaniu decyzji. Prawdą jest również, że dla Cloud9 granie przeciwko koreańskim ekipom jest ciężkim orzechem do zgryzienia. W fazie grupowej widzieliśmy jak SK Telecom T1 dwukrotnie ograło C9. Jak dowiadujemy się z wywiadów przeprowadzonych z Fakerem, nie był on zadowolony z jego występów oraz jego drużyny. A zatem Cloud9 przegrało ze stosunkowo słabo grającym SK Telecom w jednym bardzo jednostronnym spotkaniu i drugim wyglądającym nieco lepiej.
Największym problemem Cloud9 jest ich górna oraz dolna aleja. Mimo, iż Sneaky zazwyczaj wychodzi na plus w późniejszych fazach rozgrywki, to jego partner zdecydowanie nie jest postrzegany za supporta wartego uwagi wśród najlepszej ósemki tegorocznych Mistrzostw Świata. To samo tyczy się Impacta, którego łączne KDA z sześciu meczów wynosi nieco ponad 2, co jest tragicznym wynikiem w przypadku zawodnika, który podczas letniego splitu LCS NA grał dużo lepiej niż obecnie. Podsumowując, jeśli Cloud9 nie poprawi swoich decyzji podejmowanych w środkowej i późnej fazie gry, to będziemy świadkami bardzo łatwego przejścia do półfinałów dużo silniej wyglądającego Samsung Galaxy.
SK Telecom T1 vs Royal Never Give Up
Oczekiwany przez redakcję wynik - SKT 3:1 RNG
[caption id="attachment_69248" align="aligncenter" width="600"] fot. Riot Games[/caption]
SK Telecom T1 zawsze godnie reprezentuje LCK. Podczas tych Mistrzostw wcale nie było inaczej i Koreańczycy kolejny raz zdominowali wszystkich swoich przeciwników. Oczywiście można zarzucić im, że mieli najłatwiejszą grupę na Worldsach, lecz mimo wszystko SK Telecom uległo tylko raz w meczu przeciwko Tajwańczykom z Flash Wolves. W większości ze swoich potyczek Faker i spółka zdecydowanie odstawali poziomem od przeciwników i szybko kończyli rozgrywki. Zdarzało się także, że SKT uległo w początkowej fazie gry ale tak doświadczona ekipa nie popełnia zbyt wielu błędów w późniejszej części potyczki i dzięki temu szybko odrabia straty.
Wiemy też, że w ćwierćfinale nie zobaczymy Blanka na pozycji junglera w broniącej tytułu formacji. Zamiast niego ujrzymy Bengiego, który na tegorocznych Mistrzostwach Świata wystąpił tylko dwa razy. Bengi, grając Elise, a następnie Olafem pokazał, że jest bardzo ważnym ogniwem swojej ekipy. Kontrolujący mapę i ruchy przeciwnika w perfekcyjny sposób Bengi z pewnością przysłuży się do wygranej SK Telecom T1 podczas ćwierćfinału przeciwko RNG. Ponadto, warto również zwrócić uwagę na marksmana formacji - Banga Gracz ten od początku Worldsów jest wychwalany przez większość entuzjastów profesjonalnego LoL-a. Jego łączne KDA wyniosło aż 8,8, a do tego Bang zagrał aż czterema różnymi postaciami, co tylko pokazuje jak dobrze radzi sobie ten zawodnik w różnych sytuacjach.
Na tych mistrzostwach RNG nie błyszczy i tak naprawdę pozostaje wielkim znakiem zapytania najlepszej ósemki. Ta formacja znana jest z dobrych występów na Worldsach, lecz tym razem ekipy z grupy D nie pozwoliły reprezentantom Chin na łatwą drogę do ćwierćfinałów. Royal Never Give Up zdołało przejść do fazy pucharowej tylko dlatego, że wygrywało z Team SoloMid w bezpośrednich spotkaniach. Na szczęście dla tej ekipy nie doszło do tiebreakera, bo mogłoby się okazać, że to właśnie TSM byłby w najlepszej ósemce.
Mimo, że Uzi oraz Mata za każdym razem próbują jak tylko mogą, aby pociągnąć swoich kompanów do zwycięstwa, to jednak zobaczyliśmy taki scenariusz tylko trzy razy. Niestety midlaner RNG - xiaohu - nie pokazuje niczego specjalnego w tym turnieju i czasem wydaje się być kompletnie bezużyteczny dla swoich kolegów. Wystarczy obejrzeć jakikolwiek z grupowych spotkań tej drużyny, aby zobaczyć, że ten gracz zdecydowanie odstaje formą od reszty. Nie można być też pewnym Loopera, który na ubiegłorocznych mistrzostwach grał niesamowicie dobrze, lecz w tym sezonie nie wychodzi przed szereg.
ROX Tigers vs EDward Gaming
Oczekiwany przez redakcję wynik - ROX 3:2 EDward Gaming
[caption id="attachment_69249" align="aligncenter" width="600"] fot. Riot Games[/caption]
ROX Tigers jest bardzo solidną drużyną. Oczywiście można podchodzić do nich sceptycznie, gdyż przegrali na rosyjską formację Albus NoX Luna. Wielu krytykuje "Tygrysy" za przegranie dwóch spotkań w grupie, w której zakładano, że nie przegrają ani jednego z nich. Nie ma powodów, by bronić tych zawodników. Przegranie na Albus NoX Luna czy CLG w ich przypadku było ogromną porażką. Lecz poza tym ekipa ta z pewnością wie po co przyjechała na te mistrzostwa. Jej głównym celem jest pokonanie wszystkich przeciwników na drodze do odebrania tytułu SK Telecom T1. I ma do tego świetne predyspozycje. Każdy z zawodników ROX Tigers jest niesamowicie utalentowany i zna doskonale swoją rolę w składzie.
Podczas ćwierćfinału należy zwrócić szczególną uwagę na Peanuta, który dotychczas w San Francisco radził sobie fenomenalnie. Jego łączne KDA wyniosło aż 8,09. Oprócz tego Peanut, grając trzykrotnie Elise zginął tylko dwa razy, a na jego konto wpadły aż dwadzieścia dwa zabójstwa i dwadzieścia pięć asyst. Można śmiało powiedzieć, że agresywne postacie w jego rękach mogą przyprawić przeciwników o dreszcze i w meczu przeciwko EDG to właśnie walka pomiędzy junglerami może okazać się kluczowa. Zarówno Clearlove jak i Peanut uwielbiają wyciągać Lee Sina i innych agresywnych bohaterów. Mimo wszystko ROX Tigers wyglądało dotychczas wiele lepiej od EDward Gaming, zarówno na mistrzostwach jak i w letnich splitach swoich lig.
EDward Gaming to godny przeciwnik dla ROX Tigers. Zdecydowanie jest to jedna z drużyn, która może zawiesić poprzeczkę "Tygrysom" całkiem wysoko. Przed rozpoczęciem się Worldsów entuzjaści LoL-a oczekiwali od EDG wygrania wszystkich pojedynków w swojej grupie. EDG było faworytem grupy C, lecz podobnie jak ROX Tigers wcale nie poszło im tak łatwo jak tego od nich oczekiwano. EDG musiało walczyć w tiebreakerze o pierwsze miejsce w zestawieniu, a następnie zadowolić się drugim miejscem, gdyż pojedynek ten wygrało H2k-Gaming. W przypadku tej ekipy "piętą Achillesa" jest sytuacja, w której Clearlove nie poradzi sobie z przeciwnym junglerem. Zazwyczaj w takich momentach EDG szybko oddawało przewagę na rzecz przeciwnika i przegrywało swoje pojedynki.
Bez wątpienia Clearlove jest tutaj najmocniejszym ogniwem drużyny. Zawodnik ten posiada bardzo szeroki wachlarz postaci. W siedmiu potyczkach widzieliśmy aż pięciu różnych bohaterów w jego rękach, a jego łączne KDA wyniosło 6,13. W momencie, gdy Clearlove dobrze radzi sobie z kontrolą przeciwnej jungli EDG bez problemu wychodzi na prowadzenie. Poza nim i zawodnikami z dolnej alei nie możemy doszukiwać się niczego dobrego w tym składzie. Na środkowej linii zobaczymy PawNa, którego występy były dotychczas dużo gorsze od występów Scouta. Za to na górnej alejce ujrzymy Koro1, który zastąpi Mouse'a z racji straty członka jego rodziny. Z dwoma subami w składzie EDward Gaming będzie miało trudne zadanie przed sobą, lecz nie niewykonalne. Mimo wszystko stawiamy na wygraną ROX Tigers.
H2k-Gaming 3:1 Albus NoX Luna
Oczekiwany przez redakcję wynik - H2k-Gaming 3:1 Albus NoX Luna
[caption id="attachment_69251" align="aligncenter" width="600"] fot. Riot Games[/caption]
H2k-Gaming jest uznawane przez wielu za faworyta tego spotkania. W przypadku tego pojedynku sprawa jest bardzo niejasna. H2K poradziło sobie fenomenalnie w drugim tygodniu fazy grupowej, zaliczając cztery zwycięstwa pod rząd. Lecz nie możemy zapominać o ich słabym występie podczas pierwszego tygodnia rozgrywek. W tym spotkaniu dużo będzie zależało od podejmowania decyzji ze strony tej formacji i tego w jakim nastroju wyjdzie na scenę. Jankos i spółka z pewnością podejdą do przeciwnika z pełnym szacunkiem. FORG1VEN i reszta zawodników opisywała na swoich twitterach, że to właśnie ANX jest faworytem tej potyczki. My uważamy zupełnie inaczej. Jeśli tylko H2K będzie miało swój dobry dzień to mecz może skończyć się nawet wynikiem 3:0.
Graczami, na których warto zwrócić uwagę są oczywiście Jankos i Ryu. Obaj pokazywali się z jak najlepszej strony w swoich dotychczasowych meczach. Jankos jako jungler nie odstaje pod żadnym względem poziomem od innych junglerów najlepszej ósemki Worldsów. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że powinien bez problemu zdominować PVPStejosa. Jeśli tylko Ryu, który w ostatnich czterech spotkaniach błyszczał niczym brylant, zagra choć w 3/4 tak dobrze jak w drugim tygodniu fazy grupowej, to możemy oczekiwać bardzo jednostronnego spotkania. Ponadto FORG1VEN jest zdecydowanie na zupełnie innym poziomie niż aMiracle, który przez wiele osób jest uważany za najsłabszego gracza Albus NoX Luna.
Albus NoX Luna to największa niespodzianka tegorocznych Mistrzostw Świata. Nie tylko udało im się pokonać ROX Tigers, ale również wyjść z drugiego miejsca z grupy, co jeszcze się nie zdarzyło w historii Worldsów. Ekipa ta nie pokazuje zbyt wysokich umiejętności indywidualnych. Wręcz przeciwnie, można by rzec, że każdy z tych zawodników bardzo odstaje poziomem od swoich oponentów. Największym plusem tej formacji są szybkie reakcje i zgranie. To właśnie dzięki zgraniu tej drużyny mogliśmy widywać tak niesamowite potyczki jak te przeciwko ROX Tigers. Poza tym, spontaniczne i często trafne decyzje zazwyczaj zdawały egzamin i dawały potężną przewagę reprezentantom regionów Dzikiej Karty.
Reprezentanci Rosji radzili sobie całkiem dobrze w trybie best of one, dlatego spodziewamy się, że mogą zaskoczyć i wygrać choć jedną mapę. Gracze tej formacji są dużo słabsi pod względem umiejętności od swoich ćwierćfinałowych przeciwników. Oprócz wysokiego poziomu zgrania, nie widać zbyt wielu plusów tych zawodników. Każdy z nich zdobył łączne KDA, które wynosiło około 2, co jest bardzo niskim wynikiem jak na graczy najlepszej ósemki Worlds 2016. Albus NoX Luna musi zdecydowanie postawić sporą presję na dolną aleję tak, aby FORG1VEN nie wyszedł na zbyt duże prowadzenie. Poza tym ANX musi liczyć na słabą dyspozycję przeciwników.