Drugi dzień DreamHack ZOWIE Open Winter 2016 świetnie zakończył się dla Team Kinguin. Po zaciętym pojedynku Polacy pokonali FlipSid3 i awansowali do półfinału, w którym zmierzą się z Renegades.
- Team Kinguin 2:1 FlipSid3 (overpass - 16:19, cache - 16:13, mirage - 16:6)
Pierwsze minuty tego pojedynku to większa losowość niż w meczach najwyższej klasy piłkarskiej w naszym kraju. Nie miało znaczenia, która z drużyn ma na koncie więcej pieniędzy - raz runda trafiała do Kinguin, raz do FlipSid3. Dopiero nieco później Polacy zaczęli odskakiwać, wychodząc na prowadzenie 6:2, a następnie 8:4. FlipSid3 jednak szybko odrobiło tę stratę, zdobywając wszystkie pozostałe w pierwszej połowie rundy. Druga połowa wyglądała bardzo podobnie - lepszy start w wykonaniu podopiecznych Mariusza "Loorda" Cybulskiego, końcówka należąca do markeloffa i jego kompanów. Kinguin w pewnym momencie prowadziło już 15:12, ale nie było w stanie postawić ostatniego kroku, przez co byliśmy świadkami dogrywki, w której więcej zimnej krwi zachowali reprezentanci FlipSid3. Ostatecznie Polacy ulegli 16:19, a rywalizacja przeniosła się na wybraną przez nich mapę - cache.
Tym razem początek w wykonaniu Kinguin nie należał do udanych. Nasi rodacy nie potrafili zrobić niczego, co zaskoczyłoby przeciwników. FlipSid3 pewnie wchodziło na bombsite'y, przez co w pewnym momencie prowadziło już 9:3. Wówczas Loord i jego podopieczni zdecydowali się na pauzę taktyczną, która poprawiła nieco grę polskich zawodników. Do końca połowy wygrali już wszystkie rundy, zmniejszając stratę do 6:9. Walkę po stronie terrorystów Polacy rozpoczęli od wygranej pistoletówki, ale FlipSid3 szybko odpowiedziało. Kolejne rundy to zwycięstwa drużyn, które miały okrojone finanse. W końcu jednak Kinguin przerwało tę losową passę, zdobywając kilka punktów z rzędu. Zdołało także doprowadzić do stanu 15:12 i na szczęście tym razem dokończyło dzieło zniszczenia, triumfując 16:13 i doprowadzając do trzeciej mapy - mirage.
Choć pierwsze rundy decydującej lokacji nie należały do podopiecznych Loorda, to szybko sytuacja się odwróciła. Kinguin ze stanu 1:6 doprowadziło do remisu, dzięki czemu przywracało sobie nadzieje na półfinał DreamHacka. Swoją świetną passę kontynuowało także w kolejnych rundach, a gracze robili wszystko, co w ich mocy - oglądaliśmy wiele niesamowitych zagrań indywidualnych. Dzięki temu byliśmy świadkami świetnego powrótu z 1:6 na 9:6. Po zmianie stron Kinguin dalej dominowało, zdobywając kilkanaście rund z rzędu, a ostatecznie triumfując 16:6! Taki rezultat oznacza jedno - Polacy już jutro zagrają w półfinale DreamHack ZOWIE Open Winter 2016.
O godzinie 11:00 podopieczni Loorda zmierzą się z Renegades!