Za nami finałowy pojedynek Pucharu Polski League of Legends organizowanego przez firmę Riot Games. W tym lepsza okazała się formacja Kolejny Cios. Na kilka minut po zakończeniu tego emocjonującego pojedynku udało nam się porozmawiać z midlanerem zwycięstkiej ekipy, Piotrem "urbi" Wiertelem, który opowiedział nam o tym, jak się czuje, co sądzi o tym meczu oraz co tak naprawdę zmotywowało Koi'a do backdoora.

- Czuję się niesamowicie. Tak zaciętego meczu nigdy nie grałem. Nigdy wcześniej nie czułem takich emocji podczas żadnego meczu. Ciężko mi to opisać - przyznał. - Nie spodziewałem się, że po każdym starciu tłum zebrany w Sali Ziemi będzie reagował aż tak żywiołowo - dodał chwaląc całą imprezę Piotr.

urbi zdradził nam, że końcowa akcja Koia - rezerwowego toplanera Kolejnego Ciosu - nie była do końca jego pomysłem. Call ten został wykonany przez Tabasko. - Zarówno naszemu junglerowi, jak i Koiowi musimy zatem podziękować, bowiem to pierwszy poddał propozycję, a drugi wprowadził plan w życie - przyznał.

Kolejny Cios zwyciężając z Team ROCK 2:1 w wielkim finale zgarnął aż 6 000€. Zespół, który zdobył drugie miejsce otrzymał 2 000€.