Mimo historycznego awansu do najbardziej prestiżowej ligi StarCraft 2 na świecie, Mikołaj "Elazer" Ogonowski nie poradził sobie w pierwszej fazie GSL Code S. Reprezentant Polski dwukrotnie przegrał ze zwycięzcą poprzedniego sezonu, GuMiho, przez co ostatecznie zajął trzecią lokatę w swojej grupie. Zerg jednak zdołał w doskonałym stylu pokonać innego doświadczonego Terana, KeeNa.
Elazer rozpoczął rywalizację od pierwszego starcia z GuMiho. Udało mu się wtedy wygrać jedną mapę, co nawet w obliczu ostatecznej porażki dobrze wróżyło na przyszłość. Elazer zachował spokój, by w swoim kolejnym meczu zdeklasować KeeNa. Polak znalazł odpowiedź na niemal każde zagranie Koreańczyka samemu tworząc wiele agresywnych sytuacji. Styl Elazera dobrze się sprawdził przeciwko KeeNowi, jednak nie wystarczyło to, by w meczu o drugie miejsce wziąć rewanż na GuMiho. Najpierw Terran stosując klasycznego dla siebie Mecha gładko wygrał z Zergiem. W drugiej grze były reprezentant True eSport postawił wszystko na jedną kartę i szybki all-in z Zerglingami, jednak taktyka ta była z góry skazana na porażkę, która stała się jedynie kwestią czasu.
Mikołaj Ogonowski nie wróci jednak do Polski z pustymi kieszeniami. Polak otrzymał nagrodę gwarantowaną w wysokości ok. 2 700 dolarów oraz dwustoma punktami rankingowymi WCS.