Już w przyszły piątek w Katowicach rozpocznie się kolejny etap zmagań grupowych Overwatch World Cup 2017. Ponownie naprzeciwko siebie stanie osiem zespołów narodowych z całego świata, które powalczą między sobą o dwa miejsca w fazie pucharowej, która odbędzie się w listopadzie w Anaheim. W gronie tym znalazło się również miejsce dla reprezentacji Polski, przed nią jednak niełatwe zadanie, w tym m.in. pojedynek z obrońcami tytułu z Korei Południowej. Na kilka dni przed zawodami na krótką rozmowę z nami zgodził się jeden z biało-czerwonych, Mateusz "matth" Prymas. Zapraszamy!

Od czasu rozstania z Owly Six pozostajesz bez drużyny. Rozglądasz się za czymś nowym czy może na razie skupiasz się na streamowaniu?

Nie, na ten moment głównie streamuję i gram indywidualnie rankedy.

Jesteś jedynym zawodnikiem, który rok temu walczył wraz z reprezentacją o awans na Mistrzostwa. Wtedy wam się nie udało. Uważasz, że tym razem mamy mocniejszą reprezentację?

Drużyna jest mocniejsza, gdyż wybierana została przez komitet, a nie jak rok temu przez społeczność. Co do samej szansy na Mistrzostwach Świata to uważam, że będzie bardzo ciężko. Korea, Holandia, Rosja i Kanada to zespoły, które mogłyby praktycznie dojść do finału. A żeby zakwalifikować się na BlizzCon trzeba wyjść z grupy z 1-2. miejsca, a potem wygrać jeszcze 1 mecz play-offów.

Ty i ślepajstos macie największe doświadczenie jeśli chodzi o występy na międzynarodowej scenie. Czy zatem to właśnie na was spoczywać będzie główny ciężar prowadzenia drużyny podczas spotkań?

Większość zespołu nie ma doświadczenia lanowego i zespołowego, więc można stwierdzić, że własnie tak jest.

W porównaniu z ubiegłoroczną edycją, zmieniony został format imprezy. Wprowadzono m.in. rozgrywane w różnych krajach zmagania grupowe, dzięki czemu Ty i reszta Twoich kolegów możecie pokazać się przed polską publicznością w Katowiach. Jak oceniasz te zmiany?

Zmiany są bardzo na plus. Mistrzostwa Świata w tym roku zorganizowane są znacznie lepiej, a sam lan jest świetnym pomysłem i możliwością pokazania się na światowej scenie dla każdej z drużyn.

Jak wygląda wasze podejście do całych Mistrzostw – skupiacie się stricte na wyniku czy też zależy wam głównie na możliwości zdobycia nowych doświadczeń?

Myślę, ze to pytanie należy kierować do każdego z osobna. Ja z pewnością dam z siebie wszystko. A jaki będzie wynik? Zobaczymy.

Czy możliwość reprezentowania Polski daje wam dodatkową motywację?

Mi z pewnością daje, jednak jak jest z resztą drużyny – ciężko mi się wypowiadać za innych, więc nie jestem w stanie określić.

Dla większości z was będzie to debiut przez polską publiką. Jest trema?

Sądzę, że tak. ślepajstos i ja graliśmy już przed publicznością i w warunkach lanowych, więc z pewnością stres będzie znacznie mniejszy niż w wypadku reszty ludzi z drużyny.

fot. Owly Six

Losowanie nie potoczyło się dla was najlepiej, gdyż w waszej grupie znajdują się m.in. obrońcy tytułu z Korei Południowej, czyli na dobrą sprawę teoretycznie najmocniejsza ze wszystkich reprezentacji.

Niestety to bezapelacyjny numer 1 na scenie Overwatch, no ale tak długo jak walczysz, jesteś zwycięzcą.

Mamy także Holendrów, którzy rok temu, tak jak wy, ominęli mistrzostwa, ale teraz mają w swoim składzie graczy m.in. eUnited i Laser Kittenz.

W spotkaniu z nami Holendrzy są z pewnością faworytami. Ich doświadczenie z zespołów z tier 1 daje im przewagę, a dodatkowo grali już na dużych turniejach, więc u nich stres będzie znacznie mniejszy.

No i ostatni przeciwnik, o którym wiadomo tak naprawdę najmniej, czyli Austria, gdzie jedyną znaną postacią jest Wat7.

No i kabaji, obaj są dobrymi graczami. Co do reszty drużyny to nie mam pojęcia. Jedno jest pewne – nie można ignorować i odpuszczać, gdyż poprzednie 2 tegoroczne lany pokazały, że o niespodziankę nie jest trudno.

Porozmawiajmy jeszcze o grupie F, bo tam także czekają na was potencjalni rywale w play-offach. Analizowaliście już tamte drużyny i wiecie kogo najbardziej się obawiać? Spodziewacie się jakichś konkretnych rozstrzygnięć?

Kanada i Rosja to faworyci drugiej grupy. Wydaje mi się, że grają na bardzo podobnym poziomie i trudno stwierdzić kto byłby dla nas lepszym przeciwnikiem. Na tę chwilę celem jest wyjście z grupy. A potem? Zobaczymy.

Jak wyglądają wasze przygotowania do katowickich rozgrywek?

W tygodniu od 2 do 4 godzin całą reprezentacją trenujemy w meczach przeciwko innym krajom.

Skupiacie się szczególnie na którymkolwiek z przeciwników?

Nie, bardziej na własnej grze i błędach, które popełniamy.

Jak już zostało nadmienione, trafiła się wam bardzo trudna grupa. Założyliście sobie jakiś konkretny cel, który chcecie osiągnąć podczas zawodów?

Biorąc pod uwagę obecną sytuację wyjście z grupy byłoby chyba już dość sporym osiągnięciem.

A czy już po zakończeniu Mistrzostw, niezależnie od tego, jak wam pójdzie, są jakieś plany, by na dłużej pozostać w tym właśnie składzie?

Nie, w zespole nie ma żadnych planów i chęci na dalszą wspólną grę.

Znamy już rozstrzygnięcia grup od A do D. Śledziłeś może tamte wyniki? Coś Cię zaskoczyło?

Śledziłem wcześniejsze turnieje i, tak jak już mówiłem, było kilka niespodzianek. Na przykład Finlandia, która nawet nie włączyła się do walki o awans czy też Hiszpanie i ich strasznie niestabilna forma. Reprezentacja to nie klan, więc w takich przypadkach o niespodziankę jest naprawdę łatwo i wszystko się może zdarzyć.

Dzięki za wywiad i powodzenia na Mistrzostwach!

Dzięki.

–––

Mateusz "matth" Prymas to były zawodnik polskiej formacji OW.QQ, z której wywodzi się aż 2/3 obecnej reprezentacji Polski. Pod koniec marca tego roku związał się z francuską organizacją Owly Six, wraz z którą wystąpił m.in. na Gamers Assembly 2017, a także zajął 4. miejsce podczas turnieju BYOC zorganizowanego w ramach DreamHack Tours 2017. Od 14 czerwca pozostaje jednak bez przynależności klubowej i obecnie skupia się głównie na prowadzeniu streamów, które oglądać można na jego prywatnym kanale Twitch. Wszystkie aktualne informacje na temat mattha znajdziecie również na jego fanpage'u na Facebooku.

Śledź autora tekstu na Twitterze – MaPetCed