Wprowadzenie systemu franczyzowego nie jest jedyną zmianą, jaka czeka rozgrywki LCS NA. Od przyszłego sezonu zmagania po drugiej stronie Atlantyku będą rozgrywane raz jeszcze w trybie best-of-one. Przez ostatnie trzy splity mecze fazy zasadniczej odbywały się w trybie Bo3, jednak zdaniem Riot Games tryb ten nie przypadł do gustu szerszej publiczności.
Mimo iż z początku otrzymywaliśmy pozytywny feedback, patrząc na cotygodniowe dane i pytając fanów LCS NA zauważyliśmy, że niektóre nasze przypuszczenia były błędne. Mecze Bo3 były mniej przyjemne do oglądania i wielu widzów nie oglądało pełnych serii.
Rzecz jasna, wraz z powrotem do Bo1 zmianie ulegną również dni transmisji rozgrywek. Podobnie jak w sezonach 2016 i wcześniejszych zmagania będą transmitowane w soboty oraz niedziele na tylko jednym kanale. Dokładne godziny, podczas których będziemy mogli obejrzeć mecze LCS NA będą udostępnione jeszcze podczas przerwy międzysezonowej. Wiosenny split północnoamerykańskich zawodów rozpocznie się 20 stycznia przyszłego roku.
Entuzjaści sceny LoL-a zza wielkiej wody mają mieszane uczucia odnośnie wspomnianych zmian. Większość fanów LCS NA cieszy się z powrotu do transmisji na jednym kanale, jednak poddają w wątpliwość przewagę Bo1 nad Bo3. Na plus zmiany te oceniają osoby bezpośrednio powiązane z rozgrywkami, między innymi współwłaściciel Liquid, Steve Arhancet oraz wspierający Phoenix1 – Alex "Xpecial" Chu. Pierwszy z nich stwierdził, iż format Bo1 jest bardziej przystępny, a śledzenie tak wielu Bo3 było nierealne. Z kolei Xpecial w swoim vlogu przyznał, że kluczową rolę stanowią widzowie, bowiem ich brak równałby się z brakiem profesjonalnej sceny LoL-a.
Więcej informacji na temat powrotu trybu Bo1 do LCS NA w przyszłym roku znajdziecie pod tym adresem.