Za G2 Esports ciężki rok pełen wielu chwil triumfu, ale także i drastycznych załamań formy. Francuski superteam, który powstał w wyniku połączenia składów G2 i Teamu EnVyUs, od samego początku zwracał na siebie uwagę kibiców i trudno nie odnieść wrażenia, że nie do końca wykorzystał on swój potencjał.

Najwyraźniej do podobnych wniosków doszedł lider drużyny, Richard "shox" Papillon, który za pośrednictwem mediów społecznościowych postanowił w zwięzły sposób podsumować mijające dwanaście miesięcy. Jednocześnie 25-latek odniósł się do pełnionej przez siebie roli prowadzącego, wyrażając podziw dla wszystkich, którzy pełnią tę funkcję.

Rok 2017 nie był tak dobry, jak tego oczekiwałem, ale dał mi on wiele cennego doświadczenia jako IGL – przyznał shox. – Cholera, prowadzenie jest strasznie wyczerpujące. Wielki szacunek do wszystkich, którzy dowodzą swoimi drużynami, a specjalne pozdrowienia kieruję do FalleNa – dodał.

W 2017 roku G2 Esports mogło cieszyć się z triumfu na trzech imprezach. W marcu na własnym terenie Francuzi okazali się najlepsi podczas DreamHack ASTRO Open Tours 2017, zaś miesiąc później dołożyli mistrzostwo 5. sezonu ESL Pro League. We wrześniu natomiast zespół Papillona okazał się najlepszy na DreamHack Masters Malmö 2017.