Organizatorzy ZOTAC CUP Masters, który odbył się w miniony weekend w Los Angeles, postanowili ukarać zwycięzcę turnieju za niesportowe podejście do rywalizacji. Za takie bowiem uznano zachowanie Lima "Larva" Hong Gyu, który w wielkim finale zdeklasował swojego rywala, Chińczyka Lx (znanego także jako Legend). W meczu, którego stawką była nagroda główna w wysokości 10 000 dolarów, Koreańczyk przez chwilę grał stopą, a potem w pozycji półleżącej, zaś we wcześniejszym spotkaniu pozwolił sobie na tzw. offrace jako Terran.
ZOTAC CUP Masters podzielony był na dwie części: turniej właściwy, przeznaczony dla zawodników z obu Ameryk, a także na turniej pokazowy z udziałem trzech zaproszonych zawodników: Polaka Krzysztofa "Draco" Nalepkę, Chińczyka Lx i Koreańczyka Larva. Ten ostatni od samego początku był uznawany za faworyta do zwycięstw. Zgodnie z przewidywaniami, Larva gładko pokonał wszystkich swoich przeciwników, choć Draco jako jedyny zdołał wygrać z nim jedną mapę.
Chińczyk uległ Larvie dwa razy. W pierwszym pojedynku Koreańczyk, na co dzień grający jako Zerg, postanowił spróbować swoich sił Terranem. Nawet mimo grania offrace nie miał żadnych problemów ze zdeklasowaniem oponenta, czego dowodem były nawet zagrywki bronią atomową, uznawaną zazwyczaj za BM w profesjonalnej scenie StarCraft: Brood War. W wielkim finale Larva powrócił do swojej głównej rasy i w ekspresowym tempie wyeliminował Chińczyka.
Zachowanie Larvy w wielkim finale spotkało się z bardzo negatywną reakcją chińskiej społeczności StarCraft. W sprawie wypowiedział się sam pokonany zawodnik. Legend w publicznym poście na stronie Sina Weibo (popularnym chińskim mikroblogu) nazwał Koreańczyka "klaunem" i "osobą chorą psychicznie". Nie krytykował go za same zagrywki w grze (przytaczając tu akcję z bombą atomową), a raczej za zachowanie poza nią.
W związku z tym organizatorzy ZOTAC CUP Masters uznali zachowanie Larvy za upokarzające i niestosowne. Oficjalnie przeprosili Legenda oraz jego fanów i ogłosili, że Koreańczyk nie weźmie już udziału w przyszłych, organizowanych przez nich turniejach. Jednocześnie odcinają się od plotek mówiących, że Koreańczyk miał ciche przyzwolenie na tego typu zachowanie. Nie zdyskwalifikowali go jednak z zakończonego turnieju, co oznacza, że nagroda 10 000 dolarów nie została mu odebrana.
Larva jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych zawodników na koreańskiej scenie StarCraft: Brood War, a jego prywatne streamy cieszą się sporym zainteresowaniem. W ich trakcie dość często gra stopą, co z biegiem czasu stało się jednym ze znaków rozpoznawczych transmisji oraz celem donacji widzów.