W ostatnich miesiącach bardzo wiele działo się w najbardziej utytułowanej polskiej drużynie League of Legends. Na początku odejście z MeetYourMakers i wymiana midlanera oraz dołączenie do Mousesports połączone z odejściem Mokattego. Z Rafałem "TakeFunem" Górniakiem, który zastąpił Krystiana "Czara" Przybylskiego, porozmawialiśmy o jego grze oraz sytuacji panującej w zespole.

 

 

Przeglądając listę zespołów w jakich występowałeś, Mousesports wydaje się najwyższą półką do tej pory. Jak to się stało, że nawiązałeś z nimi kontakt?

Tak, zdecydowanie mouz jest na czas obecny najwyższą półką w mojej dotychczasowej przygodzie z Ligą Legend. A co do kontaktu, to po prostu Mateusz "Kittz" Tomczak dodał mnie do znajomych i zaproponował testy i tak już zostało.

 

Zastąpiłeś Krystiana „Czara” Przybylskiego, czyli zawodnika, który przez wielu uważany był za najlepszego w drużynie. To chyba było spore wyzwanie dla Ciebie?

Zdecydowanie Czaru w okresie świetności był najlepszym polskim midem i graczem, ale szczerze powiedziawszy dochodząc do tego drużyny nie czułem żadnej presji oraz uczucia, że musze coś pokazać. Uważam, że na czas obecny mam średnią formę, ale myślę, że jeszcze miesiąc i wszystko się ustabilizuje.

 

Nie bałeś się czy będziesz w stanie zastąpić Czara? Macie przecież inny styl gry.

Uważam, że nie ma sensu snuć teorii tylko należy grać, dlatego tak jak już powiedziałem wcześniej nie przeszło mi przez myśl czy będę w stanie zastąpić Czara, po prostu gram. Co do stylu gry, to nie wiem co mam odpowiedzieć. Zdaję mi się, że to bardziej meta wymusza pewne schematy.

 

 

 


Waszym celem numer jeden jest naturalnie powrót do LCS. Jednak obecnie sporą ilość czasu poświęcacie na rozgrywki Go4LoL oraz inne internetowe zmagania. Traktujecie je jako trening czy formę zarobienia paru groszy?

Go4lola raczej nie wolno nazwać treningiem, bo nie wydaje mi się abyśmy coś pożytecznego z tych turniejów wynosili, także raczej chodzi o pieniążki. Co do pobocznych turniejów, to rzecz jasna zależy na kogo gramy, bo są też takie gdzie rywalizacja jest na dość wysokim poziomie.

 

Macie już plany, gdyby nie powiodło się w EU Challenger Series?

Trening, trening i jeszcze raz trening. Każdy skutek ma swoją przyczynę, więc jeśli będziemy sumiennie trenować osiągniemy wyznaczony cel.

 

Od jakiegoś czasu jesteście razem w swoim gaming house. Powiedz nam jakie są Twoje odczucia związane z nim? Jak wygląda Wasz dzień i jaką pomoc oferuje mousesports?

Gaminghouse zdecydowanie pomaga w codziennych treningach. Nie ma problemu, że ktoś się spóźni, komuś coś wypadnie, straci internet itp, także zdecydowanie na plus. Nasz dzień to w zasadzie ciągła gra. Jeżeli liczy się na wyniki najpierw trzeba się poświęcić. Mousesports opłaca nam gh, supportuje lany oraz oferuje pensję, za co im serdecznie dziękujemy.

 

To wszystko o co chciałem zapytać. Możesz teraz pozdrowić wszystkich fanów.

Dzięki za wywiad. Chciałbym jeszcze pozdrowić wszystkie osoby które nam kibicują oraz dziękuję za wsparcie naszym sponsorom: BenQ, EpicGear i XMG! Gdyby nie oni ciężko byłoby nam się rozwijać.