Po piątkowym meczu z ROCCAT, Team Vitality z Jakubem "Jactrollem" Skurzyńskim w składzie umocnił się na pozycji lidera EU LCS. Tuż po tym spotkaniu polski wspierający udzielił wywiadu serwisowi The Shotcaller. W rozmowie nasz rodak wyznał między innymi jak się czuje mogąc grać w najbardziej prestiżowych europejskich rozgrywkach oraz kto, jego zdaniem, ma największe szanse na zdobycie tytułu Rookie Of The Split.
Na początek polski support został zapytany o przebieg meczu z ROCCAT. – Tak naprawdę mam wrażenie, że przegraliśmy tę grę, bo zagraliśmy naprawdę słabo. To był póki co nasz najgorszy występ w EU LCS. Musimy zebrać myśli i przeanalizować to, co się wydarzyło. Największym problemem było nasze nastawienie, czuliśmy się zbyt swobodnie – wyznał Jactroll.
– Warto mieć, na uwadze, że Gilius miał niższy poziom niż jego rywal. To za sprawą naszych decyzji, przez które przeciwnicy wchodzili do naszej dżungli i uniemożliwili Giliusowi farmienie. Nic więc dziwnego, że przegrał walkę o Barona, to zrozumiałe. Ale to nie wpłynęło na nasze nastawienie, bo wiedzieliśmy, że w teamfightach będzie nam szło znacznie lepiej. Ponadto mieliśmy lepsze skalowanie, więc dla nas bardziej liczył się late game – oznajmił Polak.
Nie mogło zabraknąć również pytania o decydującą zagrywkę meczu, czyli backdoor portugalskiego marksmana. – To była decyzja Minitroupaxa, aby teleportować się do bazy wroga. Popełniliśmy wcześniej błąd zostając na dolnej linii, wtedy chciałem, aby Mini wykorzystał TP, żeby dołączyć do walki. Ale sądzę, że on podejmuje lepsze decyzje – stwierdził z uśmiechem Jactroll.
Zapytany o szanse na utrzymanie miejsca w play-offach, Jactroll jest pewny, że uda im się je obronić. – Oczywiście są matematyczne szanse, abyśmy nie dostali się do play-offów. Ale praktycznie nie ma takiej możliwości. Mimo to, musimy zagrać lepiej niż w meczu z ROCCAT. Wciąż jednak jesteśmy pewni swoich umiejętności, więc na pewno zagramy w play-offach – skwitował polski support.
Choć do końca splitu jeszcze daleko, powoli można już wskazywać pretendentów do zdobycia nagród najlepszego zawodnika i nowicjusza EU LCS. O takie przewidywania również pokusił się Jactroll. Jego zdaniem największe szanse na chwilę obecną mają on i jego dwaj kompani z drużyny. – Jeśli ktokolwiek z naszej trójki dostanie tytuł Rookie Of The Split, będę szczęśliwy. Realistycznie patrząc, największe szanse ma Jiizuke, w końcu jest midlanerem – wyznał polski wspierający. – Dla mnie, jako supporta może być to trudne. Nawet gdybym był na drugim miejscu, byłbym bardzo zadowolony. To jednak wciąż jest drugorzędny cel. Póki co sądzę, że nikt z innych nowicjuszy nie jest nawet blisko naszej trójki – dodał.
Jactroll wyznał, że nie ma zespołu, z którym chciałby szczególnie powalczyć. – Każdy tydzień jest jak urodziny. Kocham grać w EU LCS, to wspaniałe uczucie. Jeszcze lepiej, gdy jesteś na pierwszym miejscu. Pewnie jest kilka drużyn, które nie mogą się doczekać, aby stanąć z nami w szranki, ale ja osobiście nie mam takiej formacji, z którą chciałbym się zmierzyć w szczególności – oznajmił.
Mimo że dla nowicjusza sceny gra w największej lidze LoL-a w Europie może być stresująca, dla Jactrolla możliwość występu na scenie jest dodatkowym zastrzykiem sił. – Gdy jestem pod presją, gram lepiej. Podczas solo queue albo scrimów zdarza mi się zagrać gorzej, niż gdy jestem na scenie. Lubię tę presję, lubię widzieć publiczność, to dodaje mi motywacji. Podobnie było w przypadku polskich rozgrywek.
W wywiadzie nie zabrakło również podziękowań dla fanów Teamu Vitality oraz polskiej publiczności. Cały wywiad z polskim wspierającym znajdziecie pod tym adresem. Zachęcamy również do śledzenia go na Facebooku oraz Twitterze.