Jeden z najbardziej rozpoznawalnych graczy League of Legends na północnoamerykańskiej scenie, Hai "Hai" Lam postanowił zakończyć swoją karierę esportowca. Po blisko sześciu latach rywalizacji były midlaner m.in. Cloud9 i FlyQuest postanowił odwiesić klawiaturę i myszkę na kołek.
Hai za pośrednictwem Reddita przeprowadził wczoraj swoje ostatnie AMA jako profesjonalny gracz LoL-a. Choć nie zobaczymy go już na Summoner's Rift, weteran NA LCS nie wyklucza powrotu na scenę w roli analityka lub trenera jakiegoś zespołu. Głównym celem byłego zawodnika Golden Guardians pozostaje jednak streamowanie lub tworzenie innego contentu. Lam wyznał, że jeśli w tym mu się nie powiedzie, będzie szukał pracy w branży gier lub trenerce.
Przy okazji Hai zdradził, czym kierowało się GG rezygnując z usług dotychczasowego gracza środkowej linii. – Chcieli znaleźć midlanera z innym stylem gry, kogoś kto może walczyć 1v9 albo jest olbrzymim carry. To nie mój styl, ja jestem bardziej "miękkim" prowadzącym, próbuję zapewnić przewagę moim kolegom i inicjować walkę – oznajmił Lam.
W ciągu swojej kariery Hai dwukrotnie triumfował w najbardziej prestiżowej lidze LoL-a w Ameryce Północnej – w obu przypadkach pod banderą Cloud9. To właśnie w drużynie z chmurą w logo przeżywał okres świetności. Oprócz podwójnego mistrzostwa NA LCS zespół Lama mogliśmy oglądać dwa razy zdobywającego tytuł wicemistrza, a trzy razy Hai i spółka reprezentowali swój region podczas Worlds. Od momentu odejścia z Cloud9 kariera midlanera zaliczyła już tylko regres. W barwach FlyQuest zajmował odpowiednio piąte i siódme miejsce na koniec poszczególnych splitów sezonu 2017, a pod banderą Golden Guardians formacja Lama zamknęła tabelę na koniec rozgrywek grupowych.