Jeśli deweloperzy gier sieciowych mają sny, to zapewne w ich koszmarach regularnie występują cheaterzy. Osoby tworzące oraz korzystające z nielegalnych wspomagaczy to zmora wszystkich członków gamingowej społeczności – dają się oni we znaki zarówno twórcom, jak i graczom. Nic więc dziwnego, że Ubisoft postanowił pójść z oszustami na otwartą wojnę. I nie jest w niej bez szans.
Obecnie oczkiem w głowie francuskiego wydawcy jest zdobywające coraz większą popularność Rainbow Six: Siege, nic więc dziwnego, że firma znad Sekwany zamierza szczególnie zatroszczyć się o jakość swojego community. Dlatego też już w przyszłym tygodniu przez grę przetoczy się fala banów, której ofiarami będą wszyscy, którzy zostali zboostowani przez cheaterów. Według szacunków z produkcji zniknie w związku z tym około 6 tysięcy kont.
Na tym jednak nie koniec. Ubisoft zaimplementowało bowiem system, dzięki któremu o wiele sprawniej przebiegać ma wykrywanie wszelkiego rodzaju exploitów, które mogą być wykorzystywane przez niektórych członków społeczności. Wprowadzony ma zostać również nowy dwustopniowy system weryfikacji, który wymagać będzie także specjalnej aplikacji na urządzenia mobilne. Dzięki takiemu rozwiązaniu osoby, które już raz zostały karnie usunięte ze społeczności, będą miały większy problem z powrotem.
Warto też na koniec podać informację, która ucieszy zapewne wszystkich graczy – mecze, w których udział weźmie wykryty oszust, nie będą miały wpływu na ostateczny kształt MMR żadnego z uczestników rogzrywki.