G2 Esports rozpoczęło zmagania w ramach DreamHack Open Valencia od niespodziewanej porażki z Luminosity Gaming. Po pewnej wygranej z Virtus.pro zachodnioeuropejska formacja otrzymała szansę rewanżu na Brazylijczykach w meczu, którego stawką będzie awans do fazy pucharowej hiszpańskich rozgrywek. Tuż przed tym spotkaniem Richard "shox" Papillon porozmawiał z portalem HLTV.org na temat atmosfery panującej w zespole:
– Jednym z naszych życzeń przy tworzeniu drużyny było posiadanie dobrego zgrania. Muszę powiedzieć, że każdy jest zadowolony, a nawet jak przegrywamy, tak jak wczoraj z Luminosity, to od razu wspólnie oglądamy demka i nie pojawia się negatywne nastawienie – stwierdził i natychmiast dodał: – Na razie wszystko idzie zgodnie z planem.
Francuz wyjaśnił również, jak jego drużyna zamierza utrzymywać wysoką dyspozycję przez dłuższy czas: – Myślę, że w długiej perspektywie Ex6TenZ będzie bardzo przydatny. Jedną z moich wad podczas pełnienia roli prowadzącego było to, że miałem problemy z oglądaniem gier, pracowaniem nad detalami i rozwojem krok po kroku. Ex6TenZ już wszystko to opanował, w jego stylu nie jest triumf po trzech tygodniach przygotowań, który wynika z tego, że szybko opracowane elementy zadziałały. Jemu chodzi raczej o schematy, czytanie gry i malutkie szczegóły, które z czasem będą przychodzić nam automatycznie – przyznał dwudziestosześciolatek.
Według shoxa belgijski lider zespołu poświęca wiele czasu na przygotowanie taktyczne do nadchodzących spotkań: – Ex6TenZ ogląda wszystkie nasze mecze, tworzy filmy wyjaśniające, co się wydarzyło i co należy poprawić. Jest bardzo zaangażowany i ta praca na dłuższą metę się nam opłaci. Dzięki niemu im więcej czasu będziemy mieli, tym mocniejsi się staniemy – zakończył shox.
Pełny zapis rozmowy z Richardem "shoxem" Papillonem w języku angielskim można znaleźć pod tym adresem. Po więcej szczegółowych informacji dotyczących DreamHack Open Valencia zapraszamy do naszej relacji tekstowej.