Nie można zaprzeczyć, że przez pierwszy rok istnienia Fortnite odniósł potężny sukces. Również patrząc na plany rozwoju tytułu pod kątem esportu wydawać by się mogło, że Epic Games już nic więcej do szczęścia nie trzeba. Dlaczego więc twórcy Fortnite chcą walczyć z wydarzeniami społecznościowymi?
O sprawie poinformował w zeszły piątek Daniel "KEEMSTAR" Keem. Jak podaje na swoim profilu w serwisie Twitter, Keem zmuszony był odwołować swój cotygodniowy turniej Friday Fortnite w związku z działaniami Epic Games. Jego event z pulą 20 000 dolarów nie mógł bowiem mierzyć się z organizowanym w tym samym czasie Summer Skirmish Series, gdzie na nagrody przeznaczono 500 000 dolarów. Dodatkowo wszyscy gracze biorący udział w Friday Fortnite dostali bezpośrednie zaproszenie na SSS.
Wielu uważa, że takie zachowanie ze strony twórców Fortnite to jawna próba pozbycia się turniejów organizowanych przez osoby trzecie. Czy jednak tak małe wydarzenia są w stanie w jakikolwiek sposób zagrozić wielkim rozgrywkom z pulą nagród sięgającą ośmiu milionów dolarów? Tym bardziej, że EG już wcześniej ograniczyło wysokość gratyfikacji dla wydarzeń społecznościowych.
Wiele wskazuje zatem, że Epic Games obrało podobną drogę co wcześniej Riot Games i Blizzard, dążąc do monopolizacji rynku. I raczej niewielkie rysy wizerunkowe nie będą w stanie zatrzymać tego procesu.