Każdy z entuzjastów gier multiplayer uważa, że przegrana na boty to największa porażka i powód do ogromnego wstydu, nawet kiedy stawiamy dopiero pierwsze kroki w danej produkcji. Wczorajszej nocy "upokorzenia" doznali gracze należący do 0,05% czołówki rankingu, którzy zmierzyli się z drużyną pięciu botów zaprojektowanych przez OpenAI. Ludzie okazali się być kompletnie bezradni w starciu ze sztuczną inteligencją.
Do meczu z botami wybrano czwórkę znanych na scenie Dota 2 analityków oraz komentatorów, którzy cały czas utrzymują się na wysokich miejscach w rankingach, a także profesjonalnego zawodnika, który niejednokrotnie triumfował na wielkich turniejach. W zespole znaleźli się zatem: William "Blitz" Lee, Ben "Merlini" Wu, Ioannis "Fogged" Loucas, Austin "Capitalist" Walsh oraz David "MoonMeander" Tan. Zawodnicy mieli rozegrać mecz w trybie do dwóch wygranych, lecz w zasadzie już po niecałej godzinie znaliśmy zwycięzców i nie byli nimi ludzie.
W pierwszym starciu drużyna botów kompletnie zmasakrowała swoich oponentów, pokonując ich w niewiele ponad 21 minut. Po krótkiej przerwie formacja ludzi poradziła sobie nieco lepiej, lecz wciąż jej starania zdały się na nic, bowiem boty kolejny raz nie dały jej najmniejszych szans na zwycięstwo. Sztuczna inteligencja wyprzedzała zespół ludzi o jedenaście tysięcy sztuk złota po zaledwie 24. minutach rozgrywki, co idealnie opisuje z jaką łatwością formacja botów ogrywa jednych z najlepszych graczy świata.
Pracownicy i programiści pracujący przy projekcie OpenAI zaraz po zakończonej serii stwierdzili, że celem stworzenia botów nie było ogranie zawodników w Dota 2. Dzięki grze w tak skomplikowaną i wymagającą wysokiego zgrania drużynowego produkcję, AI może bowiem szybciej się uczyć i lepiej radzić sobie z rozwiązywaniem problemów w prawdziwym świecie.