W wielkim finale ZOTAC Cup Masters 2018 niespodzianki nie było. Zdecydowanie najmocniejszy kadrowo uczestnik całej imprezy, MIBR, na półtora tygodnia przed startem Majora ostatecznie sięgnął po końcowy triumf i główną nagrodę w wysokości 200 tysięcy dolarów. W teorii w decydującym spotkaniu mogliśmy zobaczyć aż pięć map, ale ostatecznie latynoska formacja do pokonania Polaków z Teamu Kinguin potrzebowała tylko trzech potyczek.

Team Kinguin 0 : 3 MIBR

(ZOTAC Cup Masters 2018 – wielki finał)
6 2 Dust2 13 16
4 3
14 6 Cache 9 16
8 7
1 1 Train 14 16
0 2
 Mirage 
 Overpass 

Jeszcze przed startem meczu MIBR traktowany był jako żelazny faworyt i bardzo szybko udowodnił, że łatka ta została mu przypięta nie bez powodu. Gabriel "FalleN" Toledo i spółka z miejsca przejęli bowiem inicjatywę i zanotowali piorunującą serię dwunastu zdobytych z rzędu oczek! Kinguin przebudziło się dopiero 13. rundzie i przed przerwą powiększyło swój dorobek zaledwie o dwa punkty. W tych okolicznościach trudno było jeszcze liczyć, że Polacy pokuszą się o comeback, zwłaszcza wobec zaskakująco dobrej postawy Fernando "fera" Alvarengi. W poprzednich meczach 26-latek radził sobie przeciętnie, ale na Duscie2 to on był wiodącą postacią Made in Brazil. Co prawda po przejściu do defensywy Polacy próbowali jeszcze powalczyć, w czym miała pomóc im zgarnięta pistoletówka, jednak koniec końców polegli oni na wybranej przez siebie mapie w stosunku aż 6:16.

Po chwili obie formacje przeniosły się na Cache'a, gdzie, mimo wcześniejszego niepowodzenia, Kinguin walczyło z bardziej utytułowanym przeciwnikiem jak równy z równym. Do pewnego momentu oba zespoły szły ze sobą łeb w łeb i dopiero w końcowej fazie pierwszej połowy MIBR zdołał wysunąć się na trzypunktowe prowadzenie. To jednak stało się tylko wspomnieniem, bo Mikołaj "mouz" Karolewski zapewnił swojej ekipie drugą pistoletówkę, a ta z kolei dała remis 9:9. I chociaż potem Latynosi znowu zyskali przewagę to cały czas czuli na karku oddech piątki ze Starego Kontynentu, bo ta ewidentnie liczyła na wyrównanie stanu meczu. Na jej nieszczęście pod koniec starcia przydarzyły jej się dwa brzemienne w skutkach potknięcia, przez które Polacy najpierw stracili szansę na zamknięcie spotkania w regulaminowym czasie gry, a potem i na zwycięstwo w ogóle. Wynik 14:16, niezwykle bolesny dla TK, stał się faktem.

Ostatnią nadzieją graczy znad Wisły był wybrany przez nich Train, ale tam, podobnie jak wcześniej na Duscie2, nie byli oni w stanie nawiązać z rywalami równorzędnej rywalizacji. FalleN wraz z kolegami począwszy od pierwszej rundy spokojnie kontrolowali przebieg pojedynku, a jednym z następstw ich dominacji były fatalne statystyki Wiktora "TaZa" Wojtasa, który w pewnym momencie mógł pochwalić się mało chlubnym bilansem 0 fragów oraz 9 zgonów. W tych okolicznościach nic więc dziwnego, że MIBR pierwszą połowę kończył z ogromną prowadzeniem 14:1 i był już tylko o krok od zgarnięcia głównej nagrody. Brazylijsko-amerykański skład musiał tylko postawić kropkę nad i, co też skrzętnie uczynił ustalając wynika na miażdżące 16:1.

Końcowy układ miejsc oraz podział puli pieniężnej światowych finałów ZOTAC Cup Masters 2018 prezentują się następująco:

1. MIBR 200 000 $
2. Team Kinguin 60 000 $
3-4. Ghost Gaming, MVP PK 20 000 $
5-8. Flash Gaming, OpTic Gaming, TyLoo, Virtus.pro