Za nami pierwszy ćwierćfinał letniej odsłony NA LCS 2018, w którym zobaczyliśmy Team SoloMid oraz Echo Fox. Po piekielnie wyrównanej serii ostatecznie triumfem cieszyć mogli się Søren "Bjergsen" Bjerg i reszta, którzy pokonali swoich rywali dopiero po pięciu starciach.
Echo Fox | 2:3 | Team SoloMid |
Team SoloMid fantastycznie rozpoczął inauguracyjną potyczkę serii, prezentując kilka naprawdę imponujących zagrywek już w jej początkowych minutach. Mimo słabszego wyniku pod względem zdobytych zabójstw, Echo Fox i tak utrzymywało świetne makro, przez co nie odstawało w złocie od swoich rywali. Co ciekawe Heo "Huni" Seung-hoon i reszta kompletnie nie przejmowali się planami TSM-u i już po upływie 20 minut rozgrywki ruszyli w kierunku Nashora. Ten co prawda pomógł im zniszczyć inhibitor, ale ekipa Jespera "Zvena" Svenningsena znakomicie się broniła. W kolejnych walkach drużynowych znów oglądaliśmy dominujący Team SoloMid, który przypieczętował swoje zwycięstwo zaraz po utracie Starszego Smoka, a pięciokrotne zabójstwo dopisał pod koniec wtedy na swoje konto botlaner drużyny.
Po krótkiej przerwie obydwie drużyny postanowiły mocno skupić się na pierwszych minutach starcia. Zarówno Team SoloMid, jak i Echo Fox starały się wyjść na jak największe prowadzenie, co chwilę organizując agresywne wejścia na poszczególne linie. Huni i spółka kolejny raz zdecydowali się postawić wszystko na jedną kartę i podjąć Nashora na chwilę po jego pojawieniu się na Summoner's Rift. Fenomenalnym wyczuciem czasu popisał się wtedy Jonathan "Grig" Armao, który wykradł fioletowe wzmocnienie. Wbrew wszelkim oczekiwaniom TSM nie wykorzystał swojej szansy i przegrywał kolejne walki, tracąc także możliwość zgarnięcia drugiego Barona. Po jego zabiciu Echo Fox nie miało już zamiaru dawać swoim rywalom fory i rozgromiło ich w następnej bezpośredniej batalii, wyrównując wynik serii.
Następnie znów zobaczyliśmy nieprawdopodobnie wyrównany początek meczu, przez co mogliśmy odnieść wrażenie, że gra będzie należała raczej do tych dłuższych. Jak się później okazało Echo Fox absolutnie nie chciało przedłużać tej rozgrywki, bowiem już w 27. minucie zgarnęło Piekielnego Smoka i ruszyło w pogoń za zawodnikami Teamu SoloMid. Bjergsen i reszta nie potrafili uciec, ani postawić najmniejszego oporu rozpędzonym przeciwnikom i kilka chwil później musieli bezradnie przyglądać się swojemu upadającemu Nexusowi.
W czwartym starciu kolejny raz oglądaliśmy niesamowicie zaciętą walkę w początkowym etapie. Tym razem jednak to Team SoloMid lepiej wszedł w środkową fazę rozgrywki, wygrywając ważne walki drużynowe. Echo Fox nie potrafiło odpowiedzieć na agresję swoich rywali i uległo w niecałe pół godziny, co nie wróżyło dobrze przed decydującym, piątym starciem serii. Na szczególną pochwałę zdecydowanie zasłużył midlaner TSM-u, którego Irelia była wręcz nie do powstrzymania.
Ostatnią odsłonę serii lepiej rozpoczęli zawodnicy Echo Fox, którzy na prowadzenie wysunęli się już po pierwszych kilku minutach jej trwania. TSM nie miał jednak zamiaru pozostawać dłużnym i odpłacił się rywalom pięknym za nadobne. Zven i jego kompani rewelacyjnie kontrolowali przebieg gry i wszelkie ruchy przeciwników na mapie, przez co bez większego trudu powiększali swoją przewagę w złocie. Dobrze szło im także w walkach drużynowych, w których nie pozostawiali swoim oponentom zbyt dużego pola do popisu. Koniec końców TSM potrzebował niewiele ponad 35 minut, aby zniszczyć przeciwny Nexus i zapewnić sobie miejsce w półfinale NA LCS.
Już dziś będziemy mogli emocjonować się drugim ćwierćfinałem letniej rundy NA LCS 2018, w którym zobaczymy 100 Thieves oraz FlyQuest. Wszystkie mecze fazy pucharowej letniej odsłony NA LCS 2018 będziecie mogli obejrzeć na oficjalnym kanale ESL.TV Polska. Po więcej informacji na temat play-offów północnoamerykańskiej ligi zapraszamy do naszej relacji tekstowej.