Kinguin pokonane w wielkim finale ESEA MDL S28

Team Kinguin na pewno z przyjemnością będzie wracać do wspomnień z 28. sezonu ESEA Mountain Dew League. Na zwieńczenie pięknej przygody przyszło im zmierzyć się w wielkim finale z 3DMAX. Po zaciętym boju Polacy musieli jednak uznać wyższość formacji z Francji i Belgii.

Team Kinguin		0 : 2		3DMAX
	(ESEA MDL Season 28 – finał)
13	6	Cache	9	16
	7		7
(2) 17	12	Mirage	3	19 (4)
	3		12
—		Overpass		—

Finałowe starcie rozpoczęło się obiecująco dla Polaków, bowiem na konto Teamu Kinguin wpadły trzy otwierające rundy. Nie minęła jednak chwila, a po przewadze nie było śladu. 3DMAX nie tylko odrobiło straty, ale także wysunęło się na prowadzenie 6:3. Od tamtego momentu byliśmy świadkami wyrównanej walki, która przełożyła się na utrzymanie trzypunktowej różnicy do końca pierwszej połowy spotkania. Po zmianie stron francusko-belgijska piątka dopisała do swojego konta kolejne dwa oczka. Zawodnicy znad Wisły nie złożyli jednak broni i ruszyli w pogoń za wynikiem. Mimo doprowadzenia do wyniku 13:12, zwycięstwo powędrowało ostatecznie do oponentów. TK opadło z sił, oddając na finiszu cztery rundy z rzędu.

Pingwiny dobre momenty z pierwszej mapy miały nadzieję przełożyć na całego Mirage'a, zatem do drugiej odsłony rywalizacji ruszyły z kopyta. Choć scenariusz początkowych fragmentów wyglądał niczym naniesione przez kalkę wydarzenia sprzed kilkudziesięciu minut, to jednak im dłużej trwał ten pojedynek, tym gracze Team Kinguin zaczęli coraz bardziej od niego odchodzić. W efekcie po dziewięciu rundach rywal miał na swoim koncie zaledwie jeden punkt. Polacy prowadzili już nawet 13:3, ale w ich grze nagle coś zaczęło nagle szwankować. Choć wydawało się to nierealne, rywal zbliżył się na dystans jednego oczka, a w ostatecznym rozrachunku 30 rund okazało się być niewystarczające do wyłonienia zwycięzcy tej batalii. W dogrywce lepsi okazali się gracze z Europy Zachodniej, kończąc zacięty bój wynikiem 19:17.

Ostateczny układ miejsc oraz podział puli pieniężnej prezentują się następująco: