Oczy wszystkich europejskich fanów Ligi Legend będą dziś zwrócone na Madryt. W finale EU LCS Schalke 04 zmierzy się z Fnatic. Druga z wymienionych formacji broni tytułu z wiosny, podczas której ekipa Oskara "Vandera" Bogdana nie zdołała nawet awansować do play-offów. Zaskoczyła ona jednak w półfinale, pewnie wygrywając z Vitality. Stojące z drugiej strony barykady Fnatic także bez większego wysiłku poradziło sobie z Misfits. Kto będzie mógł podnieść trofeum EU LCS? O tym przekonamy się już za kilka godzin.

Fnatic vs
17:00
Schalke 04

Fnatic

Dominacja na przestrzeni całego roku

Fnatic nie zawiodło w tym roku jeszcze ani razu. Każde zwycięstwo w ważnych meczach było bardzo pewne i nie do podważenia. Dobrze pamiętamy poprzedni finał EU LCS. G2 Esports zostało po prostu zmiażdżone przez swoich przeciwników, a szczególnie przez Martina "Rekklesa" Larssona, który popisał się dwoma pentakillami. Na początku tego splitu został co prawda przesunięty na ławkę rezerwowych, ale teraz znowu jest razem ze swoją drużyną. Może w nieco odmienionej formie, ale jednak jest. To już nie pod niego gra Fnatic, to już nie on jest w tej formacji najważniejszym graczem, ale nadal jest symbolem swojej organizacji i na pewno jest w stanie pokazać co potrafi.

Szóstka Fnatic prezentuje się znakomicie oraz działa lepiej, niż można byłoby się tego spodziewać. Gabriël "Bwipo" Raul oraz Paul "sOAZ" Boyer uzupełniają się znakomicie i wiosenni mistrzowie mogą nimi dobrowolnie rotować. Kiedy na dolnej alei nie było zarówno marksmanów, jak i Rekklesa, to tę pozycję zajmował Bwipo, a co najważniejsze zajmował ją znakomicie. Nikt nie był w stanie pokonać Fnatic, które od połowy sezonu do samego końca znajdowało się na szczycie tabeli. Bez wątpienia Belg włożył ogromny wkład w ten triumf. Moim zdaniem bez niego ekipa sOAZa nie byłaby nawet blisko pierwszej dwójki, ponieważ pierwsze dwa mecze z Rekklesem na dolnej alei nie rokowały dobrze. Dzisiaj z kolei spotkanie rozpocznie Bwipo, który wystąpi na górze mapy zamiast sOAZa.

Lider

Wspomniałem wcześniej, że Rekkles nie jest czołową postacią w drużynie. Jego rolę przejął midlaner - Rasmus "Caps" Winther. To on potrafił wziąć ciężar gry na siebie po przesunięciu Szweda na ławkę. To on poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa w lidze. Wreszcie to on zdecydował się wybrać Vayne w półfinale i dosłownie zniszczył Stevena "Hans samę" Liva w najważniejszej walce. Duńczyk wydaje się być najlepszym graczem w historii europejskich rozgrywek. Na Summoner's Rift potrafi zrobić to, o czym przeciętny midlaner ze Starego Kontynentu może tylko pomarzyć. Jeśli on jest w formie, Fnatic jest w formie. To na niego powinny być zwrócone oczy wszystkich fanów wiosennych mistrzów.

Co prawda, po przeciwnej stronie ma on nie byle kogo. Erlend "Nukeduck" Våtevik Holm także jest środkowym z europejskiej czołówki. Mogę stwierdzić, że prawie na pewno będzie on większym wyzwaniem niż Chres "Sencux" Laursen. Caps jest bez wątpienia w lepszej dyspozycji niż "Kaczuszka", ale czy będzie w stanie wygrać z nim na tyle, aby być w stanie poprowadzić resztę swojej drużyny do zwycięstwa? Na to pytanie nikt nie jest w stanie w tym momencie odpowiedzieć, jednak gwarantuję, że jest to pojedynek, na który warto zwrócić uwagę.

Komfort psychiczny

Dla Fnatic nie jest to pojedynek "o wszystko". Ekipa Rekklesa udział na Mistrzostwach Świata ma już zapewniony. Walka z jej strony toczy się tylko i wyłącznie o trofeum EU LCS i koszyk, z którego będzie losowana. Mimo wszystko, Worlds 2018 to najważniejszy turniej w roku i bilet na te rozgrywki mógł znieść pewną presję z Fnatic. Dzięki temu będzie mogło częściej podejmować ryzykowne decyzje. Czy działa to na jego korzyść? I tak, i nie. Niekonwencjonalne zagrywki często potrafią zniszczyć przeciwników (najlepszy przykład to Ignar i ćwierćfinał Worlds 2017), ale z drugiej strony takie rozluźnienie może spowodować zbyt pochopne decyzje, które mogą być tragiczne w skutkach. Nie wiemy co się dzieje w głowach zawodników i nie znamy sposobu, w jaki podejdą do tematu, jednak zawsze przy analizie warto rozważyć wyżej przedstawioną ewentualność.

Kolejną przewagę psychologiczną graczom Fnatic daje to, że każdy z nich już grał w finale EU LCS i zarazem każdy z nich ten finał wygrywała. Zawodnicy Schalke też są bardzo doświadczeni, ale tak ogromnych osiągnięć jak swoi przeciwnicy nie mają. Narzuca to na nich większą presję i pytanie brzmi, w jaki sposób ta presja będzie na nich oddziaływać i czy będą w stanie są z tą presją poradzić.

Schalke 04

Pozytywne zaskoczenie

Jeśli po poprzednim splicie ktokolwiek powiedziałby, że Schalke 04 znajdzie się w finale następnego splitu, to prawdopodobnie zostałby uznany za kogoś z zerowym pojęciem o Lidze Legend. Tym bardziej, że zmiana junglera na Maurice'a "Amazinga" Stückenschneidera budziła wiele wątpliwości. Niektórzy twierdzili nawet, że cała formacja będzie grała jeszcze gorzej. Ku zaskoczeniu wszystkich Vander z kolegami w drugiej połowie tego splitu zaczęli wygrywać prawie wszystko co się dało. Przegrali oni dogrywkę o drugie miejsce z Teamem Vitality, a następnie średnio radzili sobie w ćwierćfinale z Splyce. Pięciogodzinna batalia zakończyła się jednak po myśli Polaka i jego kompanów.

W półfinale mieli zmierzyć się z Teamem Vitality. Jestem w stanie stwierdzić, że podczas tego pojedynku oglądaliśmy całkowicie inne Schalke. Różnicę robił przede wszystkim Elias "Upset" Lipp, który nie dawał się już w łatwy sposób wyłapywać oraz nie podejmował głupich decyzji. To pozwoliło jego ekipie na dosyć łatwe i pewne zwycięstwo 3:1, co było kolejnym ogromnym zaskoczeniem. Teraz przed ekipą Vandera stoi szansa na sprawienie kolejnej wielkiej niespodzianki.

Solidny środek

Jak wcześniej wspominałem, najważniejszym aspektem Fnatic ostatnimi czasy jest Caps. W odpowiedzi Schalke 04 wystawi Nukeducka, który potrafi zaskoczyć wieloma niekonwencjonalnymi wyborami. Jest to zawodnik bardzo doświadczony, który wcale nie musi pokazać się źle przeciwko Duńczykowi. "Kaczuszka" już podczas batalii z Jizuke pokazała, że jest w stanie z pozytywnym zakończeniem stawić się midlanerom, których rolą jest kreowanie gry swojej drużyny. Między Capsem a Jizuke jest jednak różnica poziomu i już niedługo zobaczymy, czy Nukeduck zdoła tej różnicy sprostać.

Dolna alejka na korzyść Schalke?

Jeśli miałbym oceniać obydwie formacje po ich występach ćwierćfinale, to na pewno nie postawiłbym takiej tezy jak ta w tytule akapitu. Upset z wielkimi problemami radził sobie z przeciwnikami ze Splyce, w wielu momentach niepotrzebnie skakał do przodu swoim Ezrealem, zbyt często był wyłapywany. Podczas kolejnej batalii z Vitality mogliśmy oglądać innego Upseta. Jeśli Niemiec utrzyma formę z poprzedniego pojedynku, to wcale nie musi przegrać z Rekklesem. Larsson nie jest w tej dyspozycji, co chociażby w wiosennym splicie, co może spowodować problemy przy walce z Lippem.  Problemem Schalke może być jednak Zdravets "Hylissang" Iliev Galabov. Przez wielu jest on uważany za aktualnie najlepszego wspierającego w Europie. Naprzeciwko niego stanie Vander, dla którego jest to pierwszy finał EU LCS w życiu. Na pewno będzie miał on wiele do udowodnienia tym bardziej, że wygrywając może utrzeć nosa Jakubowi "Jactrollowi" Skurzyńskiemu i wysłać jego Team Vitality do Gauntletu.

O Mistrzostwa Świata

Fnatic udział na Mistrzostwach Świata ma już zapewniony. Schalke, aby awansować na ten prestiżowy turniej, musi wygrać to spotkanie. W innym wypadku będzie musiało walczyć w Regional Finals. Ta informacja nakłada dodatkową motywację, ale zarazem dodatkową presję na graczy. Nigdy nie możemy być pewni, jak to na nich zadziała. Schalke gra o wszystko albo o nic, więc na pewno zrobi wszystko co może, aby zwyciężyć to spotkanie.

Typy redakcji

Daniel "Uspek" Kasprzycki Jarek "JaroThe3rd" Piłat Mikołaj "rekd" Bryła
3:0 3:1 3:0
Bartosz "Sol" Burchardt Dawid "Dawer" Pątko
3:2 2:3

Jak widać, wszyscy redaktorzy (poza mną) zdecydowali się na wybór Fnatic jako faworyta tego spotkania. Ktoś może spytać: "Dlaczego w takim razie postawiłeś na Schalke?". Jednym z powodów jest to, że Vander i koledzy nic nie muszą. To nie oni są faworytami, oni sprawili już wiele niespodzianek, oni mogą sprawić kolejną. Nukeduck na midzie moim zdaniem jest w stanie postawić się Capsowi, a Upset w dobrej formie może nawet pokonać Rekklesa. Wszystko zależy od dyspozycji dnia zarówno graczy Fnatic, jak i zawodników Schalke. Sądzę, że nie będzie to tak jednostronny półfinał, jak ten wiosenny. Wtedy G2 nie potrafiło grać w późnej fazie gry. Fnatic z Rekklesem na czele robiło to fantastycznie, co pozwoliło formacji na łatwe wygranie wszystkich trzech gier. Teraz zarówno ekipa Bwipo, jak i jej przeciwnicy grają całkiem inną Ligę Legend i nie do końca wiemy, czego możemy się spodziewać.

Statystyki graczy z sezonu zasadniczego

VS
DS GD KP KDA Fnatic Pozycja Schalke 04 KDA KP GD DS
21,4 +77 59,1 5 Bwipo Vizicsacsi 2,5 59,1 +170 24,3
11,6 -7 71,5 12,3 Broxah Amazing 3,3 65,8 -278 10,6
30,5 +805 66,4 4 Caps Nukeduck 2,9 56,3 +86 23
22,2 -578 61,8 5 Rekkles Upset 6,7 59,7 +14 32,6
10 +79 61,8 3,1 Hylissang Vander 5,4 68,3 -115 7,8
Legenda:
DS – Procentowy udział w obrażeniach drużyny
GD – różnica w złocie w 15. minucie
KP – Procentowy udział w zabójstwach drużyny
KDA – Współczynnik zabójstw/śmierci/asyst
Finał fazy pucharowej letniej rundy EU LCS 2018 będziecie mogli obejrzeć na oficjalnym kanale ESL.TV Polska. Transmisja z dzisiejszego meczu rozpocznie się o godzinie 17:00. Po więcej informacji na temat EU LCS 2018 Summer Playoffs zapraszamy do naszej relacji tekstowej.