O tym, że kraje Beneluksu patrzą nieprzychylnym okiem na szeroko pojęte loot boxy, wiadomo już od dawna. Pod naporem belgijskich władz ustępowały już takie firmy, jak Valve, Blizzard czy też 2K, które skrzętnie wycofywały tę formę mikropłatności ze swoich produkcji. Tak uległe nie zamierzało jednak być Electronic Arts.
EA Sports nie zamierzało bowiem rezygnować z pieniędzy, jakie gwarantuje sprzedaż kart do trybu Ultimate Team, i zachowało tę możliwość w FIFA 18. Co więcej, deweloper zapowiedział też pojawienie się tej funkcji w nadchodzącej FIFA 19. Linia obrony Kanadyjczyków była dość prosta – loot boxy to nie to samo, co hazard, więc nie podpadają one pod belgijski kodeks karny. Innego zdania są jednak tamtejsze władze, które, jak donosi Metro, wszczęły postępowanie i przekazały już dokumenty w tej sprawie jednemu z prokuratorów. Możemy się więc spodziewać, że to jeszcze nie koniec zamieszania.
Przypomnijmy, że głośno w związku z rozporządzeniami krajów Beneluksu zrobiło się już w czerwcu, gdy holenderscy politycy doprowadzili do zawieszenia handlu przedmiotami w Counter-Strike'u oraz Docie 2. Valve ugięło się wówczas pod naciskiem rządu w Amsterdamie i chociaż tamto działanie miało mieć tylko charakter tymczasowy, to mimo upływu prawie trzech miesięcy nadal pozostaje w niezmiennej formie.