Od porażki rozpoczęła swoją przygodę z paryskimi eliminacjami do Overwatch World Cup 2018 reprezentacja Polski. Biało-czerwoni po ciężkim, składającym się z aż pięciu map pojedynku okazali się koniec końców słabi od innego outsidera swojej grupy kwalifikacyjnej, Włoch.
Polska | 2 : 3 | Włochy | ||
|
(Overwatch World Cup 2018) |
|
||
2 | Oaza | 1 | ||
4 | King's Row | 5 | ||
2 | Horyzont | 1 | ||
2 | Junkertown | 3 | ||
1 | Lijiang | 2 |
Cały mecz rozpoczął się na Oazie, gdzie jako pierwsi udany atak przypuścili Polacy. Dzięki kilku szybkim eliminacjom gracze znad Wisły przejęli pierwszy punkt i utrzymali się na nim aż do momentu, w którym zdołali osiągnąć 84% przewagi. Potem co prawda zdołali się na dłuższą chwilę zepchnąć, ale rzutem na taśmę i tak przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. Drugi pojedynek lepiej zainaugurowali jednak Włosi, którzy pierwsi zyskali stale rosnące prowadzenie. Dopiero po wielu próbach reprezentacja Polski przebiła się w końcu przez obronę rywali i z czasem wysunęła się na czoło. Mimo to i tak musiało dojść do trzeciej potyczki, bo Italia przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę. Mimo to w decydującym spotkaniu Biało-czerwoni okazali się bezkonkurencyjni i mimo przeciętnego startu z łatwością zatriumfowali 2:1.
Podopieczni Michała “Warchawka” Warchała z wysokiego C zaczęli również na King's Row, gdzie potrzebowali zaledwie 60 sekund, by przejąć ładunek. Na tym zresztą dokonania Polaków się nie skończyły, bo pchanie payloadu szło im równie łatwo i do przedostatniego punktu kontrolnego dotarli oni mając jeszcze pięć minut zapasu. I wtedy zaczęły się schody, bo Włosi bronili się dzielnie, ale wreszcie i tak utracili również trzeci checkpoint. Po zmianie stron kadra z Półwyspu Apenińskiego bardzo długo miała problemy, by choćby zgarnąć pierwsze oczko. Ostatecznie udało jej się to, ale dopiero po upływie dłuższego czasu. Potem Italia również miała wiele problemów, ale finalnie dotarła do mety, wobec czego potrzebna była dogrywka, w której szalę zwycięstwa na swoją stronę wynikiem 5:3 przechyliły Włochy.
Następnie oba zespoły przeniosły się na Kolonię Księżycową Horyzont, mapę niezwykle trudną dla strony atakującej. Przekonała się o tym również polska kadra, która bardzo długo i bezskutecznie dobijała się do obszaru bronionego przez oponentów i zdobyła go dopiero w końcowych sekundach. To uskrzydliło jednak Biało-czerwonych, którzy z marszu wkroczyli także na drugi punkt i prawie go przejęli, ale ostatecznie zostali odparci. Zawodnicy Warchawka swojego dopięli dopiero, a jakże, tuż przed końcem spotkania. Bardzo długo zanosiło się zresztą, że Polacy wygrają 2:0, ale kilka błędów sprawiło, że po triumf sięgnęli oni dopiero w stosunku 2:1.
Kolejną areną tego starcia było Junkertown i tam Karol "Danye" Szcześniak i spółka wystartowali naprawdę dobrze. Rodzimy zespół narodowy bardzo sprawnie przejął payload, bo czym równie szybko dotarł do pierwszego punktu kontrolnego. Łupem Polaków padł także drugi checkpoint (chociaż to sprawiło już nieco więcej problemów), ale do trzeciego dotrzeć się już nie udało. Gracze znad Wisły zatrzymali się na 70 metrze i ich celem było zatrzymanie przeciwników przed tą granicą. To się niestety nie udało, bo Włochy także radzili sobie w ataku i mimo kilku pojedynczych przestojów przegonili Biało-czerwonych, doprowadzając tym samym do mapy dogrywkowej.
Tą była Wieża Lijiang. W pierwszej potyczce reprezentacja Polski dosłownie zmiażdżyła swoich przeciwników, nie pozwalając im na powiększenie swojego wpływu choćby o jeden procent. Tak dobrze nie wyglądało to już w starciu numer dwa, podczas którego Danye wraz z kolegami dobili już do 23 procent, po czym oddali punkt Włochom i aż do końca już go nie odzyskali. Potrzebny był więc trzeci, decydujący pojedynek. Tam walka była naprawdę wyrównana, a obie kadry co chwilę wyrywały sobie palmę pierwszeństwa, ale niestety ostatnie słowo należało do szóstki z Italii, która rzutem na taśmę przypieczętowała zwoje zwycięstwo wynikiem 3:2.
Dziś o 17:00 reprezentacja Polski rozegra swój drugi mecz, podejmując kadrę Wielkiej Brytanii. To oraz pozostałe spotkania wraz z angielskim komentarzem oglądać można na oficjalnym kanale Overwatch na Twitchu. Po więcej informacji na temat Overwatch World Cup 2018 zapraszamy do naszej relacji tekstowej.