Ósmy sezon Challenger League dotarł prawie do półmetka. Wczoraj na zapleczu Pro Ligi rozegrana została trzecia kolejka, podczas której swój debiut zanotował odnotowany skład TrainHard eSport. I trzeba przyznać, że był to debiut nie najgorszy.
Złożona z czterech Polaków i Brytyjczyka ekipa wzbogaciła się bowiem o kolejne trzy punkty, tak ważne w kontekście walki o udział w play-offach. TrainHard okazało się bowiem lepsze od Włochów z EnD Gaming, których pokonało aż 6:2! Zadowolenia z tego faktu nie powinna nawet mącić wcześniejsza porażka z ENCE eSports – wszak podopieczni fińskiej organizacji to faworyci całych rozgrywek, którzy do wczoraj nie doznali jeszcze goryczy porażki.
A dlaczego tylko do wczoraj? Cóż, ENCE znalazło wreszcie swojego pogromcę, którym okazał się Team Empire. Zespół z Europy Wschodniej od początku sezonu utrzymuje się w czołowej dwójce, a teraz ograł swojego bezpośredniego konkurenta w walce o pierwsze miejsce. A mimo to jednak Artyom "Shockwave" Simakov i spółka nie zyskali przewagi nad rywalami z północy Starego Kontynentu. Wszystko z powodu walkowera, który oddali wcześniej EnD.
Obecnie tabela rozgrywek prezentuje się następująco:
|
|
Challenger League powróci już 1 października. Wtedy to Polaków z TrainHard eSport czekać będzie kolejny naprawdę trudny pojedynek, gdyż naprzeciwko nich stanie Team Empire. Ponadto Oskar „Magic” Skowronek i spółka zmierzą się również z Overtime eSport.