Turecka Federacja Esportu opublikowała nowe uregulowania, które dotyczą takich kwestii, jak m.in. licencje graczy czy też sprawy transferowe. Tym samym tureccy zawodowi esportowcy zostali w świetle tureckiego prawa zrównani z osobami uprawiającymi profesjonalnie sport tradycyjny.
Turkish Esport Federation has enacted the “Player’s Licence and Transfer Regulation” and the “Referee Regulation”. Professional gamers are now officially recognised as athletes under Turkish law.
Our law office is happy to be part of this and exited to see further progress. pic.twitter.com/GoiU46sDTz
— Emin Özkurt (@Av_Emin_Ozkurt) 25 września 2018
O całej sprawie za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował Emin Özkurt, jeden z prawników, którzy brali udział przy załatwianiu formalnej części nowych przepisów. Co to oznacza? Na ten moment niewiele, ale pamiętajmy, że tureckie władze w przeszłości kilkukrotnie były skłonne płacić zawodnikom za przenosiny do ich kraju oraz reprezentowanie go na międzynarodowej arenie. Ponadto taka zmiana stanu rzeczy może w przyszłości wiązać się z różnego rodzaju ulgami podatkowymi oraz łatwiejszym organizowaniem wyjazdów zagranicznych.
Turcja to kolejne już państwo, które postanowiło prawnie uregulować kwestie esportu. W ostatnich kilkunastu miesiącach na poważnie do tego tematu podeszły m.in. Finlandia, Niemcy czy Japonia. Na ten moment do tego grona nie ma jednak zamiaru dołączyć Polska – w ubiegłym roku wydawało się, że nowelizacja ustawy o sporcie może także u nas sprawić, że sport tradycyjny i elektroniczny będą traktowane podobnie, ale ostatecznie Ministerstwo Sportu i Turystyki odrzuciło taką możliwość.