Po wyrównanym starciu Cloud9 z Gambit Esports można było mieć apetyt na równie soczysty kąsek w drugim dzisiejszym meczu. Tym razem jednak musieliśmy obejść się smakiem. Edward Gaming nie pozostawiło złudzeń i pewnie wygrało spotkanie z DetonatioN FocusMe w walce o miejsce w czołowej szesnastce Worlds 2018. Nie dość, że mecz ten zakończył się wynikiem 3:0, to w niemal każdej potyczce na Summoner's Rift DFM nie miało żadnego pola do popisu.

Edward Gaming 3:0 Detonation Gaming DetonatioN FocusMe

Już w ósmej minucie inauguracyjnego starcia padła pierwsza wieża DFM, a sześć minut później zniszczone zostały dwie pozostałe struktury zewnętrzne reprezentantów Japonii. Przed pojawieniem się Nashora EDG miało sześć tysięcy złota przewagi, a po zdobyciu fioletowej bestii w 26. minucie ekipa z Chin rozpoczęła natarcie wszystkimi liniami. Dwie minuty później komplet zawodników DetonatioN FM pożegnał się z życiem i bez przeszkód na swej drodze EDG wykonało finalny szturm.

Początek drugiego starcia zwiastował bardziej wyrównaną potyczkę, ale z czasem na środkowej linii Lee "Scout" Ye-chan zgotował piekło Kyoheiowi "Cerosowi" Yoshidzie. Akali w rękach koreańskiego midlanera była istną maszynką do zabijania – w przeciągu zaledwie kwadransa zapisała na koncie siedem eliminacji, z czego trzy pierwsze zostały zdobyte właśnie na Cerosie. Zdesperowane DFM ruszyło na Barona w chwilę po jego pojawieniu się na Summoner's Rift, ale tym samym podpisało na siebie wyrok śmierci. Bestia zdobyta przez EDG była gwoździem do trumny mistrza LJL, który już w 22. minucie musiał oglądać eksplozję swojego Nexusa.

W trzeciej potyczce po raz pierwszy w serii pierwszą krew przelało DetonatioN FocusMe. Na niewiele jednak się to zdało, bowiem Yuta "Yutapon" Sugiura i dwaj jego kompani polegli w późniejszej walce i przewaga była po stronie EDG. Co gorsza, Ceros, który po raz trzeci w serii zdecydował się na Heimerdingera, musiał uznać wyższość Scouta w walce 1v1. Ducha walki podtrzymywał Moon "Steal" Geon-yeong, na którego konto lądowała większość fragów DFM. W 19. minucie inicjacja Jeona "Raya" Ji-wona zakończyła się śmiercią czterech zawodników japońsko-koreańskiej piątki, ale jeszcze nie przypieczętowała ostatecznego zwycięstwa Edward Gaming. Na to musieliśmy czekać jeszcze dziewięć minut – wtedy po niemal całkowitej anihilacji Detonation FocusMe EDG zdobyło Barona, a różnica w złocie przekroczyła 10 tysięcy. Z fioletowym wzmocnieniem reprezentanci Chin ruszyli na Nexus i dopełnili dzieła zniszczenia.

Ostatnie dwa mecze w ramach fazy play-in czekają nas już jutro. O godzinie 6:00 w Zatoce Przywoływaczy zobaczymy trzecią drużynę Europy – G2 Esports. Zespół Marcina "Jankosa" Jankowskiego stoczy bój z dotychczas jedynym pogromcą Edward Gaming, czyli Infinity eSports. Następnie do walki o ostatnie miejsce w czołowej szesnastce staną G-Rex i SuperMassive. Starcie reprezentantów LMS i mistrza TCL zaplanowane jest na godzinę 10:00. Pełny harmonogram Worlds 2018 oraz inne informacje znajdziecie w naszej relacji tekstowej.