Wczoraj w godzinach wieczornych zakończyły się ostatnie eliminacje do EPICENTER 2018. W regionie Wspólnoty Niepodległych Państw najlepsze okazało się AVANGAR, które w decydującym meczu pokonało The Imperial i już za kilka tygodni wystąpi w turnieju o dziką kartę.

W kwalifikacjach CIS udział brało aż trzech uczestników niedawnego Majora, ale żadnemu z nich nie udało się na poważnie włączyć do walki o slot. Dość niespodziewanie już w pierwszej rundzie zmagań odpadły Vega Squadron oraz HellRaisers, uznając wyższość odpowiednio Monolith Gaming i The Imperial. Z kolei Team Spirit pożegnał się z marzeniami o awansie w półfinale, przegrywając z AVANGAR. W efekcie to właśnie kazachsko-rosyjski skład pojawił się w decydującym meczu, w którym podjął wspomniane już Imperial. Spotkanie to lepiej zaczęli podopieczni brytyjskiej organizacji, którzy rozgromili rywali aż 16:2. Niemniej kolejne dwie mapy należały już do Bektiyara "fitcha" Bahytova i kompanów, którzy finalnie wygrali 2:1.

Tym samym lista ekip, które wystąpią w turnieju o dziką kartę EPICENTER została zamknięta. Na ten moment znajduje się na niej pięć drużyn, w tym także nasze rodzime Virtus.pro, ale ostatecznie do gry wejdzie tylko czwórka. Wszystko dlatego, że zespół, który 19 października będzie najwyżej notowany w rankingu HLTV, otrzyma bezpośrednią przepustkę na zawody. Pozostała czwórka będzie zaś walczyć między sobą o dwa pozostałe sloty. Na ten moment układ formacji prezentuje się następująco:

20. ENCE eSports
25. AVANGAR
27. Virtus.pro
39. Swole Patrol
64. 5POWER Gaming

Turniej o dziką kartę EPICENTER 2018 rozegrany zostanie 22 października, na dzień przed startem właściwych zawodów. Do zdobycia będą w sumie trzy miejsca na EPICENTER 2018, którego pula nagród wyniesie 300 tysięcy dolarów.