Już tylko godziny dzielą nas od rozpoczęcia finałów lanowych 17. sezonu ESL Mistrzostw Polski. Jutrzejszego wieczoru dowiemy się, która z drużyn sięgnie po ostateczny triumf i podniesie puchar. Przed rozpoczęciem finałów ESL MP porozmawiał z nami Michał "MOLSI" Łącki – reprezentant PACT. Łącki opowiedział nam o rozstaniu z MHL-em, zakontraktowaniu Tomasza "Toma223" Richtera, ostatnich wynikach ekipy oraz jutrzejszym półfinale, w którym PACT zmierzy się z AGO Esports.


Daniel Kasprzycki: Ostatnio dowiedzieliśmy się o tym, że z Michał "MHL" Engel pożegnał się z waszym składem i aktualnie nie współpracujecie z żadnym szkoleniowcem na stałe. Dlaczego musieliście się rozstać?

Michał "MOLSI" Łacki: Mówiłem o tym w jednym z wywiadów - zrezygnowaliśmy z MHL-a, bo miał bardzo mało czasu. Oprócz tego, że był naszym coachem, to jeszcze dodatkowo pracował. My kończyliśmy treningi zazwyczaj około 20:00, a on dopiero wtedy mógł się pojawić, więc kompletnie nam to nie pasowało i musieliśmy zdecydować o jego odsunięciu od PACT.

Macie już kogoś na oku, kto mógłby wypełnić lukę po MHL-u?

Na razie testujemy innych zawodników i ekspertów sceny, którzy potencjalnie mogliby zastąpić MHL-a. Nie chcę na ten moment zdradzać kogo testujemy, ale mamy parę osób, które są brane pod uwagę i z nami obecnie współpracują. Na pewno będzie to ktoś, kto dobrze zna polską scenę, kto grał na polskiej scenie i zna się dobrze na Counter-Strike'u.

Skoro jesteśmy przy testowaniu, to powinniśmy poruszyć temat Toma223. Jak na ten moment układa się współpraca?

Z Tomem gra sie bardzo fajnie. Czasami mnie zaskakuje, bo przecież występował w PRIDE i wydawałoby się, że jest o wiele bardziej poukładany w grze, a ma trochę braków. Mimo wszystko cały czas staramy się to wszystko u niego poprawiać. Skillowo jest na naprawdę wysokim poziomie, bardzo dobrze zastąpił koyota i wpasował się w drużynę. Tomek jest też śmieszkiem, więc świetnie się dogadujemy i przede wszystkim nie obraża się o byle co. Jest poważniejszym człowiekiem niż może się wydawać, ale potrafi przy tym wszystkim być zabawnym.

Ten okres próbny już trochę trwa. Myślisz, że Tom ostatecznie zostanie w drużynie, czy to wszystko nadal stoi pod znakiem zapytania?

Myślę, że już to jest pewne, że Tom z nami zostanie. Najprawdopodobniej oficjalnie ogłosimy to po finałach ESL Mistrzostw Polski. Najpewniej ogłoszenie będzie miało miejsce jeszcze w tym tygodniu. Tom niebawem będzie przedłużać kontrakt do końca roku, czyli tak jak obowiązuje nas wszystkich. Wydaje mi się, że Tomek na pewno zostanie, bo dobrze wpisał się w naszą drużynę. Współpraca z pewnością będzie się dobrze układać, bo skoro do tej pory było dobrze, to nie będzie źle również w przyszłości.

Wasze ostatnie wyniki wyglądają całkiem solidnie. Szczególnie widać było to podczas Games Clash Masters, gdzie postawiliście opór naprawdę mocnym europejskim zespołom oraz Teamowi Kinguin. Można powiedzieć, że zabrakło nieco szczęścia, aby powalczyć dalej. Jak Wy teraz widzicie swoją formę?

Tak naprawdę mam wrażenie, że gramy w kratkę. Po turnieju w Gdynii zaliczyliśmy ogromny zastój. Byliśmy niesamowicie pewni siebie, co zresztą można było zobaczyć w ćwierćfinale ESL MP, gdzie graliśmy z x-komem. Tam ich po prostu zmietliśmy. Takim pewnym stylem graliśmy przez dłuższy okres, a potem w końcu trafiliśmy na AGO Esports w kwalifikacjach do turnieju w Tajlandii i już ta pewność nie działała w ten sam sposób. Bardzo się zestresowaliśmy tym spotkaniem i nie graliśmy swojego, tak jak robiliśmy to przez dwa tygodnie przed meczem z AGO. Od tej porażki nasza forma spadła dość mocno, przegrywamy praktycznie co drugi oficjalny mecz, nawet z przeciwnikami, z którymi nie powinniśmy przegrywać. W ESEA MDL też nie idzie nam dobrze, bo mamy aktualnie rekord 0-3. Ale właśnie tak to wygląda, po GCM osiedliśmy na laurach i nie graliśmy i nie trenowaliśmy praktycznie w ogóle. Mamy też natłok oficjalnych meczów, więc trochę trudno to połączyć.

Wspominałeś o AGO Esports, z którym jutro będziecie musieli zmierzyć się w półfinale ESL Mistrzostw Polski. Jak nastroje przed tym spotkaniem? Zwłaszcza po tej ostatniej porażce?

W tym meczu najważniejsza będzie psychika. Jeżeli psychicznie dobrze podejdziemy do tego spotkania, to wydaje mi się, że możemy wygrać ten mecz. Największym wrogiem w meczu z AGO Esports będzie nasza psychika. Mamy spore szanse, żeby wygrać. AGO też nie jest ostatnio w szczytowej formie, więc spróbujemy to wykorzystać. Nie wiem jak wyjdzie to pod względem naszej psychiki, ale jeśli mentalnie sobie poradzimy, to wygramy to spotkanie.

Czyli AGO jak najbardziej jest w waszym zasięgu?

Jak najbardziej. Tak jak mówię, naszym rywalem w tym meczu nie będzie AGO, tylko nasza psychika. Jeżeli się zepniemy, to bez problemu możemy to wygrać. Jesteśmy w stanie ich ograć, co pokazują nasze wyniki sprzed dwóch tygodni. Wiemy, że jeśli się skupimy, to możemy rywalizować z każdą drużyną w Polsce, a nawet w Europie.

Kolejne finały ESL Mistrzostw Polski i znów jesteście w najlepszej czwórce. Myślisz, że już na dobre zadomowiliście się w czołówce naszego kraju?

Nasza polska scena jest na tyle zmienna, że w tym sezonie możemy nawet zająć pierwsze miejsce, a w przyszłym sezonie możemy się nie dostać do ESL MP. Polska scena zawsze stała pod wielkim znakiem zapytania. Przykładem jest teraz x-kom, który zmienia obecnie skład. Wydaje mi się, że nie wyjdzie im to na dobre i może być nawet gorzej niż było, bo wiem kto tam będzie grać. Ponadto jest jeszcze chociażby Izako Boars, z którym zawsze mamy fajne, zacięte pojedynki. To druga taka drużyna po nas, która jest na finałach ESL MP zasłużenie. Czy w przyszłym sezonie się dostaniemy na finały? Myślę, że tak. Nie powinno być żadnego zaskoczenia w fazie zasadniczej i raczej znów pojawimy się w play-offach.

Skoro jesteśmy przy play-offach, to co myślisz o drugim półfinale ESL MP? Kto awansuje?

Izako Boars ma szanse powalczyć z Teamem Kinguin, bo przecież Pingwinom nie układa się ostatnio dobrze, chociaż kto wie czy nie przygotowali czegoś nowego – szczerze wątpię. Warto zaznaczyć, że w Izako Boars jest teraz Hyper, więc on na pewno przygotował jakąś analizę. Nie wiem też czy on jest tam tylko trenerem, czy też analizuje mecze. Jeżeli Izako Boars zagra bardzo dobry mecz (a oni zawsze mieli bliskie wyniki na Kinguin), to wygra w półfinale 2:1. Natomiast jeśli Izako Boars przegra pierwsza mapę w słabym stylu, to podłamie się i przegra 0:2. Trudno powiedzieć kto wygra.


Półfinał ESL Mistrzostw Polski, w którym zobaczymy PACT oraz AGO Esports, zaplanowany został na 13:30. Spotkanie to rozegrane zostanie w trybie Bo3, a najlepsza drużyna awansuje do wielkiego finału, gdzie zmierzy się z wygranym pojedynku Team Kinguin kontra Izako Boars. Wszystkie spotkania lanowych finałów 17. sezonu ESL Mistrzostw Polski będzie można obejrzeć na żywo na targach Poznań Game Arena w hali nr 5. Transmisję z finałów w CS:GO znaleźć będzie można pod tym adresem. Więcej informacji na temat zmagań znajdziecie w naszej relacji tekstowej.