Wczorajszego popołudnia zakończyły się zmagania fazy grupowej tegorocznych Mistrzostw Świata w League of Legends. Do play-offów najbardziej prestiżowego turnieju w mobę od Riot Games zakwalifikowały się m.in. dwie europejskie formacje – G2 Esports oraz Fnatic. Druga z wymienionych ekip awansowała jednak z pierwszego miejsca w grupie, wydzierając lepsze rozstawienie w drabince fazy pucharowej z rąk faworyzowanego Invictus Gaming. Zaraz po zakończeniu losowania par ćwierćfinałowych znany dziennikarz esportowy, Travis Gafford, przepytał marksmana Fnatic – Martina "Rekklesa" Larssona.
Już po rozegraniu pięciu spotkań Fnatic było absolutnie pewne udziału w play-offach Worlds 2018. Mimo wszystko w ostatnim meczu grupowym podopieczni Dylana Falco mieli zmierzyć się z Invictus Gaming, które było niepokonane. Niepokonane do czasu, gdy stanęło w szranki z Fnatic, bowiem mistrzowie EU LCS ograli zawodników z LPL i doprowadzili do tie-breaku, w którym również okazali się o wiele lepsi. Marksman Fnatic jasno stwierdził, że wygrane jego ekipy z G-Rex oraz 100 Thieves nie powinny nikogo zaskakiwać, a przygotowania do meczu z IG naprawdę się opłaciły. – Myślę, że cztery zwycięstwa w grupie można było łatwo przewidzieć, bo G-Rex i 100 Thieves nie miały z nami najmniejszych szans. Jednakże IG było poza naszym zasięgiem. Po grze na nich w pierwszym tygodniu zrozumiałem dlaczego ludzie uważają ich za faworytów do wygrania Worldsów. Przez te parę dni wolnego przed drugą kolejką meczów staraliśmy się popracować nad naszym early, bo chińskie formacje są w tym po prostu niesamowite. (...) Nasze przygotowania do ostatnich meczów (z Invictus Gaming – przyp. red.) były bardzo dobre i bardzo się opłaciły. Mieliśmy fantastyczny draft w pierwszej grze, ale w drugiej po prostu zagraliśmy od nich lepiej – skwitował Larsson.
W losowaniu par ćwierćfinałowych Fnatic zdecydowanie może zostać ogłoszone największym wygranym. Nie dość, że wszyscy główni faworyci turnieju znaleźli się w drugiej części drabinki, to na dodatek Fnatic zmierzy się w ćwierćfinale z EDward Gaming, które nie radziło sobie szczególnie wybitnie w fazie grupowej. Dodatkowo jeśli tylko Fnatic wygra swój mecz, to w półfinale trafi na zwycięzcę spotkania Afreeca Freecs kontra Cloud9. – Mam ogromne nadzieję odnośnie reszty turnieju. Szczególnie po losowaniu drabinki... Finał Mistrzostw Świata to dla mnie absolutne minimum. (...) To pierwszy raz, gdy widzę koreańskie drużyny z takimi problemami. Zawsze były tak dobre pod względem zgrania, przygotowań itd. To takie dziwne widzieć koreańskie formacje nie będące poziom wyżej od pozostałych. Dlatego też tym razem finał Worldsów jest w naszym zasięgu. (...) Nieważne którą z drużyn spotkamy w półfinale i tak awansujemy do wielkiego finału. A jeśli tam przyjdzie nam zmierzyć się z kt albo z RNG, to nie mogę się już doczekać – podsumował strzelec Fnatic.
Mimo że pewność siebie Rekklesa może wydawać się być nieco przesadna, to jednak Larsson ma dobre podstawy do tego, by myśleć, że jego ekipa zajdzie aż do finałów. Rekkles nie uważa jednak, że pojawienie się w finale będzie czymś łatwym i ma zamiar poświęcić cały wolny czas na ostre treningi. – Nie chcę tego brać za pewnik, więc będziemy przygotowywać się do meczu z EDG tak samo, jak do starcia z Invictus Gaming. Potem zrobimy to samo przed półfinałami. Po prostu będziemy stawiać kolejne kroki, ale mamy największą szansę w mojej karierze i nie chcę tego zaprzepaścić. Chcę ją wykorzystać, awansować do finałów, a wtedy nieważne już co tam się stanie, przynajmniej będziemy w finale. Naprawdę sądzę, że możemy wygrać cały turniej. Po ograniu Invictus Gaming wiem, że jesteśmy jedną z najlepszych ekip na mistrzostwach, a nawet jeśli w finale spotkamy się z RNG albo kt, to i tak jesteśmy w stanie sobie poradzić – mówi Rekkles.
W ćwierćfinale Worlds 2018 Fnatic zmierzy się z EDward Gaming, czyli czołowym zespołem z Państwa Środka. Rekkles i spółka walkę o awans do półfinałów rozpoczną w najbliższą niedzielę około godziny 10:00. Wszystkie mecze będziecie mogli obejrzeć pod tym adresem. Więcej informacji dotyczących Worlds 2018 znajdziecie w naszej relacji tekstowej.