Choć faza grupowa przyniosła nam ogrom emocji, to już jutro z samego rana po raz kolejny przeniesiemy się na Summoner’s Rift, aby poznać pierwszych półfinalistów. Jeszcze pół roku temu mało kto by przypuszczał, ale na tę chwilę o awans walczą aż dwie europejskie ekipy. Jedna z nich, G2 Esports, na pewno nie będzie miała łatwego zadania, gdyż na jej drodze stanie Royal Never Give Up, czyli drużyna będąca wskazywana jako faworyt całego turnieju. 

Royal Never Give Up vs
1:00
G2 Esports G2 Esports

Royal Never Give Up

Faworyt

Choć na długo przed turniejem wydawało się, że drużyny pochodzące z Korei Południowej zawładną po raz kolejny Mistrzostwami Świata, to im bliżej było do rozpoczęcia najważniejszego wydarzenia w roku, tym coraz pewniejsza wydawała się być pozycja Royal Never Give Up. Fenomenalny rok w wykonaniu tej formacji nie został niezauważony, gdyż oprócz zdobycia mistrzostw ligi RNG udało się zająć pierwsze miejsce podczas Mid-Season Invitational oraz Demacia Cup. Jak widać, nie na darmo ekipa Jiana “Uziego” Zi-Hao nazywana jest faworytem do podniesienia pucharu. Według wielu ekspertów to właśnie Chińczycy są jednym z najpewniejszych kandydatów do końcowego triumfu, jednak wydaje się, że uwadze nie mogą umknąć także błędy, jakie zostały popełnione przez ten zespół w trakcie fazy grupowej. Przegrane z Team Vitality i Cloud9 mogły słono kosztować, gdyż walka o miejsca premiowane awansem do play-offów były cały czas w zasięgu tych trzech zespołów. Faza pucharowa musi zostać rozegrana o wiele lepiej, jeśli Chińczycy marzą o zajęciu najwyższego stopnia podium, inaczej mogą zaliczyć największą wpadkę w historii, jaką byłoby odpadnięcie z G2 Esports.

Najlepszy na świecie

Jeśli Royal Never Give Up tytułowane jest jako najlepsza drużyna na świecie, to wśród graczy także musi być ten, który prowadzi do sukcesu i wcale nie bez powodu wskazuje się na strzelca drużyny, Uziego. Chińczyk od lat prezentuje najwyższy, światowy poziom, który pozwolił na zdobycie wielu trofeów oraz osiągnięć. Mimo to, tegoroczne Mistrzostwa Świata będą dla niego największym sprawdzianem. W dobie kryzysu koreańskich formacji to właśnie RNG przejęło rolę faworyta, a sam Uzi po raz kolejny może udowodnić, że jest ikoną sceny esportowej League of Legends. Wydaje się jednak, że o tytuł najlepszego strzelca powalczy z Martinem “Rekklesem” Larssonem, zawodnikiem Fnatic. Choć trudno jest porównywać tych dwóch graczy pod względem  występów podczas spotkań fazy grupowej, gdyż to Uzi znalazł się w “grupie śmierci” z nieco lepszymi ekipami. Mimo wszystko przed Chińczykiem stoi kolejny sprawdzian, który zaważy o tym, w jaki sposób zostanie zapamiętany.

G2 Esports

G2 Esports

Nie-faworyt

O tym, że G2 Esports nie jest faworytem w starciu z RNG można mówić bez większego namysłu. Mało komu na myśl przychodzi, że europejska formacja mogłaby awansować do półfinału, gdyż mierzy się z najsilniejszym możliwym przeciwnikiem. Choć faza grupowa ekipy Marcina “Jankosa” Jankowskiego wyglądała dość dobrze, to da się znaleźć w ich grze wiele błędów, które należałoby wyeliminować, aby pokonać zespół Uziego. Przede wszystkim trzeba puścić w niepamięć to, co działo się jeszcze kilka dni temu – najpierw przegrana z Phong Vu Buffalo, a następnie batalia do samego końca przeciwko Flash Wolves. Choć polski leśnik nie spisywał się najlepiej, to wydaje się, że na największe pochwały zasługuje Petter “Hjarnan” Freyschuss, który w trakcie dwóch najważniejszych batalii z Afreeca Freecs i Flash Wolves wyciągnął swoją tajną broń, Heimerdingera. Co może być szansą dla G2 w tym starciu? Na pewno zawodnicy tej formacji muszą pomyśleć o kolejnym elemencie zaskoczenia. Faza play-in wyszła im dobrze, dość gładko przeszli przez swoją grupę, jednak play-offy Mistrzostw Świata to już co innego. Przeciwnikiem będzie RNG, które chce dobrze zakończyć ten rok, który był zdominowany przez Chińczyków. Niestandardowe kompozycje mogą się opłacić, ale będą bardzo ryzykowne. Mimo wszystko to właśnie niestandardowe zagrywki mogą być kluczem do sukcesu formacji z Europy.

Obudzić potencjał

G2 Esports nie może zaliczyć mijającego sezonu do udanych, gdyż poza wygraną z Schalke 04 w finale kwalifikacji regionalnych do Mistrzostw Świata nie udało się dopisać kolejnych sukcesów. Powodów można szukać wszędzie – gwałtowne zmiany mety, wpadki z niżej notowanymi rywalami, a ostatecznie bardzo słaba forma poszczególnych zawodników. Najwięcej krytyki w trakcie ostatnich tygodni zebrał polski leśnik, Marcin “Jankos” Jankowski. To on jako jedyny z całego zespołu występował w fazie pucharowej Mistrzostw Świata, dochodząc aż do półfinału, odpadając dopiero z Samsung Galaxy. I choć w tamtych czasach Polak był bezsprzecznie jednym z najlepszych europejskich leśników, to dziś ma sporo do udowodnienia. To w nim pokładane są wszelkie nadzieje, zwłaszcza że to on odpowiadać będzie za nakładanie presji na chińskich zawodnikach. Jeśli dzięki grze Jankosa choć jeden z graczy RNG zostanie powstrzymany, to już będzie można uznać to za sukces. Faworyci nie są nie do powstrzymania, ale trzeba użyć wszelkich argumentów, aby pokazać, że to właśnie drużyna z Europy zasługuje na miejsce wśród czterech najlepszych drużyn świata.

Przewidywania redakcji:

Dawid "dawer" Pątko  Jarek "JaroThe3rd" Piłat Bartosz "Sol" Burchardt
2:3 G2 Esports 3:1 G2 Esports 2:3 G2 Esports
Daniel "Uspek" Kasprzycki Michał "Avahir" Kudliński Mikołaj "rekd" Bryła
3:0 G2 Esports 3:0 G2 Esports 3:0 G2 Esports

Choć przed nami pojedynek pomiędzy największym faworytem tegorocznych Mistrzostw Świata, a drużyną, która dość przeciętnie radziła sobie na przestrzeni całego sezonu, to głosy na temat ostatecznego wyniku starcia pomiędzy Royal Never Give Up a G2 Esports są podzielone. Redaktorzy portalu Cybersport.pl w większości stawiają na zespół Uziego, podobnie zresztą przewiduje komentator ESL Polska, Michał "Avahir" Kudliński. Mimo tego, że wydaje się, że Chińczycy powinni bez problemu poradzić sobie z drużyną z Europy, to usłyszeć można głosy, które wierzą, że po długiej walce to G2 Esports znajdzie się wśród czterech najlepszych ekip tego roku.

Statystyki obu formacji podczas fazy grupowej Worlds 2018:

VS G2 Esports
DS GD KP KDA Royal Never Give Up Pozycja G2 Esports KDA KP GD DS
21,3% 99 55,7% 3,1 LetMe Wunder 2,9 49,8% 89 26,1%
16,9% 711 60,5% 2,3 Mlxg - - - - -
15,7% 9 70% 4,7 Karsa Jankos 2,8 61% -389 9,9%
21,4% 202 69,4% 4,4 xiaohu Perkz 2,7 67,7% 304 27,1%
30,5% 729 68,8% 9,5 Uzi Hjarnan 4,2 63,5% -6 31,2%
10,7% 100 71% 4,8 Ming Wadid 3,6 64,9% 19 5,7%
Legenda:
- DS - Procentowy udział w obrażeniach drużyny
- GD - różnica w złocie w 15. minucie
- KP - Procentowy udział w zabójstwach drużyny
- KDA - Współczynnik zabójstw/śmierci/asyst

Transmisja

Drugi ćwierćfinał tegorocznych Mistrzostw Świata w League of Legends będziecie mogli obejrzeć na oficjalnej stronie lolesports.com. Więcej informacji na temat wyników, składów drużyn oraz nadchodzących spotkań znajdziecie w naszej relacji tekstowej.