W minioną niedzielę poznaliśmy komplet półfinalistów Worlds 2018. Awans do czołowej czwórki Mistrzostw Świata zapewniły sobie Fnatic i Cloud9. Po wygranej mistrzów Europy nad Edward Gaming serwis Inven Global porozmawiał z trenerem Fnatic – Dylanem Falco. Kanadyjczyk w wywiadzie wyznał między innymi, co zadecydowało o zwycięstwie w meczu z EDG oraz co muszą zrobić formacje z LCK, aby wrócić do światowej czołówki.
Na początku rozmowy Falco wyznał, co dla niego znaczy sukces jego formacji oraz jak zapatruje się na przyszłość. – Od zawsze marzyłem, aby zajść tak daleko w Mistrzostwach Świata. Wiemy, że jesteśmy w stanie wygrać cały turniej. Jesteśmy naprawdę szczęśliwi, że mogliśmy dzisiaj zagrać z wykorzystaniem naszych silnych stron – oznajmił szkoleniowiec Fnatic.
– Przed meczem z EDG uznaliśmy botlane tej drużyny za największą zaletę. Zauważyliśmy również, że jej jungler bardzo dobrze koncentrował się na dolnej linii. Przygotowaliśmy się gruntownie na zapobiegnięcie temu oraz w jaki sposób powinniśmy przemierzać naszą dżunglę. Poza tym skoncentrowaliśmy się na budowie kompozycji silnych w walkach drużynowych – zdradził Falco.
Kanadyjski szkoleniowiec wyznał również, co w jego ocenie jest powodem dobrej dyspozycji Europy na tegorocznych Worlds. – Myślę, że duża w tym zasługa obszernej puli graczy. Wierzę, że mamy nawet więcej zawodników niż Korea. Europejscy gracze są nieustraszeni. Naprawdę się starają i są bardzo waleczni. Ich sposób myślenia – w tak nowoczesnej mecie jak obecnej – naprawdę błyszczy – powiedział.
Tegoroczne Worldsy przyniosły wiele zaskakujących wyników. Z szansami na mistrzostwo pożegnały się już wszystkie formacje z LCK, czyli zdaniem wielu najlepszej ligi na świecie. Falco uważa jednak, że reprezentanci Korei mają szansę na powrót na tron. – Scrimujemy z kilkoma drużynami z Korei, jak Damwon czy Griffin, i wierzę, że Korea wciąż ma najlepszych zawodników. Muszą jednak tworzyć lepsze formacje. W składach powinni znajdować się zarówno weterani, jak i nowicjusze – nie cała piątka nowych graczy jak Griffin, czy piątka starych jak KT. Po roszadach w składzie Korea przynajmniej dotrze do finału Worlds i znowu stanie się jednym z najsilniejszych regionów – oznajmił szkoleniowiec mistrzów EU LCS.
Kolejnym rywalem Fnatic na drodze do mistrzostwa będzie Cloud9. Dylan Falco nie ukrywa respektu wobec trenera drużyny z NA LCS – Boka "Reapereda" Han-gyu. – Przygotujemy się na C9 w ten sam sposób, jak przed każdym meczem. Dużo uwagi poświęcimy w nasz draft, bo Reapered jest w tym niesamowicie dobry – wyznał Falco. – Mierzyłem się z nim wiele razy. (...) Bardzo szanuję go jako trenera. Jego draftowanie i strategia zawsze są bardzo dobre. Niemniej jest mi przykro, bo to my wygramy – skwitował.
Cały wywiad ze szkoleniowcem Fnatic możecie znaleźć pod tym adresem.