Za FaZe Clanem pierwszy mecz w ramach EPICENTER 2018. Naszpikowana gwiazdami ekipa przechodzi ostatnio przez poważny kryzys, ale nie przeszkodził on jej jednak w udanej inauguracji moskiewskiej imprezy i zwycięstwa 2:1 nad będącym na fali wznoszącej ENCE eSports.

Po zakończeniu tego spotkania na rozmowę z jednym z zatrudnionych przez organizatorów dziennikarzy zgodził się Ladislav "GuardiaN" Kovács, główny snajper FaZe. Słowak odniósł się m.in. do niedawnych przewidywań ekspertów, którzy wróżyli drużynie rychłe przetasowania kadrowe. Do tych, przynajmniej na razie, nie doszło, zaś sam 27-latek zapewnia, że ani on, ani też jego koledzy nie widzą przesłanek za właśnie tego typu ruchami.

Nasze wyniki ostatnimi czasy były złe – zaczął Kovács. – Odpadaliśmy w grupie albo przegrywaliśmy już pierwszy mecz play-offów, co nie powinno mieć miejsca w drużynie takiej, jak ta. Zdecydowaliśmy się jednak nie wymieniać żadnego z zawodników, bo nie ma ku temu żadnego powodu. Zamiast tego zmieniliśmy prowadzącego – od teraz NiKo dowodzi. Na razie próbujemy, ale nie wiemy jeszcze tak to będzie wyglądać w dłuższym okresie. Potrzebowaliśmy czegoś, co ożywi ten zespół, więc próbujemy – dodał.

Dzięki dzisiejszej wygranej FaZe może być już pewne gry w fazie pucharowej EPICENTER 2018. Podopieczni Roberta "RobbaNa" Dahlströma nie wiedzą jednak jeszcze, od którego etapu zaczną zmagania – aby trafić bezpośrednio do półfinału będą oni musieli w czwartek ograć Natus Vincere lub też HellRaisers.