MIKSTURA w ćwierćfinale otwartych eliminacji do europejskiego Minora okazała się lepsza od The Imperial, dzięki czemu jest o krok od awansu do etapu zamkniętego. Tyle szczęścia nie miało z kolei Tempo Storm – międzynarodowy skład, którego barw broni Paweł "innocent" Mocek musiał uznać wyższość Red Reserve, przez co pożegnał się z dalszą rywalizacją.

MIKSTURA 16 : 12 The Imperial

(otwarte el. EU Minor – ćwierćfinał)
16 10 Train 5 12
6 7

Już pierwsze minuty rozgrywanego na Trainie pojedynku miały niezwykle jednostronny charakter. MIKSTURA od samego początku zdecydowanie dominowała, niemal uniemożliwiając Imperial odpowiednie zawiązanie szyków obronnych. Międzynarodowy skład miał ogromne problemy z agresywnie grającymi Polakami, których swoją grą niósł Paweł "byali" Bieliński. Były członek Virtus.pro był zdecydowanie najskuteczniejszym graczem na serwerze. Niestety ta fantastyczna seria zakończyła się w ostatnich rundach pierwszej połowy, gdy w szeregi ekipy znad Wisły wkradło się ewidentne rozluźnienie, a to poskutkowało tym, że na przerwę rodzimy miks schodził z przewagą 10:5, chociaż do pewnego momentu wydawała się, że będzie ona większa.

Gdy po chwili MIKSTURA zgarnęła drugą pistoletówkę, przed Polakami otworzyła się prosta droga do zwycięstwa. Wtedy jednak niespodziewanie Imperial odpowiedziało udanym forcem, po którym po części zmniejszyło swoją stratę. Niemniej o comebacku nie mogło być mowy, bo byali i spółka w porę połapali się co się dzieje. Nadwiślańska formacja ani myślała wypuścić korzystny rezultat i po tej chwili zawahania kontynuowała swój triumfalny marsz. I chociaż ten został jeszcze na krótko zastopowany to finalnie polska piątka dopięła swego dzięki clutchowi wygranemu przez Konrada "EXUSA" Jeńczenia, który ustalił wynik na 16:12.


Red Reserve 16 : 14 Tempo Storm

(otwarte el. EU Minor – ćwierćfinał)
16 9 Cache 6 14
7 8

Pierwsza runda pistoletowa na Cache'u padła łupem Tempo Storm, ale były to tylko miłe złego początki. Z upływem czasu Red Reserve coraz wyraźniej manifestowało bowiem swoje ambicje, aż wreszcie przejęło inicjatywę. W szeregach TS bardzo widoczna była bardzo słaba postawa Pawła "innocenta" Mocka, który przez większą część pierwszej połowy mógł pochwalić się zaledwie... jedną eliminacją. Dopiero tuż przed przerwą Polak dołożył na swoje konto dwa kolejne zabójstwa, ale marne to było pocieszenie, gdyż jego ekipa pozwoliła wydrzeć sobie prowadzenie i grę po stronie atakującej kończyła z trzypunktową stratą.

Po przejściu do defensywy TS ponownie okazało się lepsze w strzelaniu z pistoletów, przez co remis stał się naprawdę realną opcją. Nie doczekaliśmy się jednak serii trzech ugranych rund, bo przy wyniku 9:8 Fredrik "freddieb" Buö i spółka zdołali odpowiedzieć. Niemniej co się odwlecze to nie uciecze – w 22. rundzie stan meczu wreszcie się wyrównał. I remis ten utrzymywał się przez kolejne minuty, w efekcie czego obserwowaliśmy naprawdę emocjonującą końcówkę starcia. Niestety, ostatnie słowo należało do Red Reserve, które w czterech końcowych potyczkach okazało się lepsze od Tempo Storm i finalnie to właśnie ten zespół zatriumfował w stosunku 16:14.


Już za kilkanaście minut MIKSTURA i Red Reserve zmierzą się ze sobą w bezpośrednim pojedynku, którego stawką będzie awans do zamkniętego etapu eliminacji do europejskiego Minora. Mecz ten obejrzeć będzie można za pośrednictwem ESL.TV Polska.