Przerwę międzysezonową w League of Legends możemy już uznać za rozpoczętą, dlatego też możemy się spodziewać, że w najbliższych dniach usłyszymy o kilkunastu głośnych transferach na profesjonalnej scenie. Jak się okazało, nowego pracodawcy poszuka także szkoleniowiec mistrzowskiego składu Invictus Gaming, czyli Kim "Kim" Jeong-soo, który ogłosił za pomocą swojego Facebooka, że jest otwarty na propozycje.

Powiedzieć, że Jeong-soo ma za sobą udany rok, to tak jakby nic nie powiedzieć. Koreańczyk dołączył do Invictus Gaming pod koniec maja bieżącego roku, aby pomóc ekipie zdominować chińskie rozgrywki i zakwalifikować się na Mistrzostwa Świata. iG zdeklasowało konkurencję w fazie ligowej, przegrywając tylko jedną serię Bo3, co z kolei dało podopiecznym Kima bezpośredni awans do półfinałów letnich play-offów LPL. Tam Invictus Gaming nie bez problemów najpierw pokonało JD Gaming, lecz później musiało uznać wyższość Royal Never Give Up w wielkim finale. Koniec końców iG zakwalifikowało się na Worldsy dzięki zdobyciu największej liczby Championship Points.

W Korei Południowej Invictus Gaming radziło sobie wręcz znakomicie już od fazy grupowej. Mimo że w ostatnich dwóch spotkaniach iG uległo Fnatic, to i tak sprawiło wrażenie nieprawdopodobnie silnej formacji. Po losowaniu par ćwierćfinałowych mogliśmy spodziewać się, że Invictus szybko pożegna się z play-offami, wszak trafiło przecież na KT Rolster. Wbrew wszelkim pozorom Invictus podniosło się z kolan, nawet mimo porażek na dwóch pierwszych mapach, i już do końca turnieju nie straciło chociażby punktu, zwyciężając na swojej drodze dwie europejskie ekipy – G2 Esports oraz Fnatic. Spora w tym zasługa Kima, którego drafty zawsze były trafne, a jego podopieczni byli o niebo lepiej przygotowani od swoich oponentów.

Triumf na tegorocznych Mistrzostwach Świata nie jest jednak jedynym osiągnięciem koreańskiego szkoleniowca. Kim pomagał także w prowadzeniu Samsung Galaxy w 2016 roku, kiedy to Kang "Ambition" Chan-yong i spółka ulegli w wielkim finale MŚ graczom SK telecom T1 wynikiem 2:3. Oprócz tego Kim trenował również Longzhu Gaming, z którym wygrał ubiegłoroczne letnie play-offy LCK i dotarł do ćwierćfinałów Worlds 2017. Na ten moment nie wiemy jednak, gdzie uda się Kim, ale możemy być niemalże pewni, że organizacje nie przejdą obok niego obojętnie.