Według doniesień VPEsports G2 Esports może mieć nie lada kłopoty. Inni uczestnicy LEC wystosowali oficjalne pismo do Riot Games w sprawie nielegalnego nakłaniania zawodników ich drużyn LoL-a do dołączenia do wywodzącej się z Hiszpanii organizacji. Jedną z osób, która rzekomo miała kontaktować się z graczami spoza G2 jest midlaner formacji, Luka "Perkz" Perković.

Jak informuje amerykański serwis, problem rozpoczął się już w 2016 roku, kiedy to Perkz miał skontaktować się grającymi wówczas dla Origen Jesperem "Zvenem" Svenningsenem oraz Alfonso "Mithym" Rodriguezem. Ponoć wówczas nie został za to publicznie ukarany, ale otrzymał naganę wewnątrz G2. Według doniesień podobnie sprawa się miała z ówczesnym graczem H2k-Gaming, Andreiem "Odoamne" Pascu, jednak tym razem Perkz i jego ówczesny pracodawca postarali się o zatarcie śladów. Wśród innych zawodników nagabywanych przez Perkovicia wymienia się również Eliasa "Upseta" Lippa, Pettera "Hjarnana" Freyschussa, Kima "Wadida" Bae-ina oraz ostatni nabytek G2 – Rasmusa "Capsa" Winthera.

To właśnie rzekomy kontakt z tym ostatnim bez wcześniejszej rozmowy z menedżerem lub inną osobą odpowiedzialną za legalność transferu miał przelać czarę goryczy. Wyraz niezadowolenia wyraził sam założyciel Fnatic, Sam Mathews, który za pośrednictwem swojego Twittera wyznał: "Jedną z zalet mojej pracy jest fakt, że nie praktykuję podkradania pracowników" (źródło).

VPEsports skontaktowało się z jedną z osób świadomych potencjalnego podkradania zawodników przez G2. – Nie wiem czy Perkz będzie za wszystko ukarany, ale to nie byłoby w porządku, gdyby tak się działo. Wiem, że gdy uda mu się nawiązać kontakt Carlos (Carlos "ocelote" Rodriguez, założyciel i właściciel G2 Esports – przyp. red) rozmawia z graczami, aby dopełnić formalności. Ludzie z G2 myślą, że będzie im to zawsze uchodziło na sucho, bo dotychczas tak było. Inne drużyny mają już dość – wyznał kontakt VPEsports.

Kary za tzw. "poaching" mogą wiązać się nawet z zawieszeniem graczy lub drużyn za niego odpowiedzialnych. Taka sytuacja miała miejsce pod koniec roku 2015 między Teamem Dragon Knights oraz Samsungiem GALAXY, a łącznikiem tych drużyn był zawodnik pierwszej z wymienionych – Noh "Ninja" Geon-woo. Koreański midlaner został wówczas ukarany dwumiesięcznym banem przez Riot Games, jednak według oficjalnego zbioru przewinień i kar Riot Games zawieszenie może wynosić nawet dziesięć miesięcy.

VPEsports zwróciło się do G2 Esports z prośbą o komentarz. Przedstawiciel organizacji zaprzeczył doniesieniom, jakoby Perkz kontaktował się z innymi zawodnikami.