Gdy wydawało się, że sytuacja w sprawie rasistowskiego zachowania dwójki graczy na scenie Dota 2 już przygasła, oficjalną akcję podjęło Valve. Amerykański producent po pierwsze oznajmił, że Carlo "Kuku" Palad tak naprawdę nie otrzymał zakazu ze strony chińskiego rządu. Nie oznacza to jednak, że zobaczymy go na The Chongqing Major. Choć udało mu się uniknąć kary ze strony organu Państwa Środka, to tak pobłażliwe nie było już samo Valve.
Wczoraj na oficjalnym blogu popularnej moby pojawił się wpis dotyczący zachowania Kuku oraz jego drużyny, a także konsekwencji wyciągniętych wobec nich. Z owego wpisu wynika, że to obecny pracodawca Filipińczyka, TNC Predator, powinien wyciągnąć wnioski i ukarać go, ale ponieważ tak się nie stało, do akcji musiał wkroczyć twórca Dota 2.
TNC skontaktowało się z Valve podczas minionego wtorku z zapytaniem, czy otrzymają karę za zmianę Kuku w składzie. Odpowiedzieliśmy, że nie. Założyliśmy, że zamierzają dokonać roszady za Kuku. Jednakże wygląda na to, że TNC nie bierze właściwej odpowiedzialności za swoje akcje, idące w parze z próbami ukrycia ze strony drużyny, więc wkraczamy osobiście i banujemy Kuku z udziału w tym turnieju.
Oprócz przymusowej zmiany w składzie, TNC Predator zostanie również ukarane odebraniem 20% punktów DPC dotychczas zdobytych przez filipińską drużynę. To oznacza, że ich dorobek z 900 punktów został uszczuplony do 720. Dodatkowo Valve zaznaczyło, że zawieszenie gracza dotyczyć będzie tylko The Chongqing Major i Kuku będzie mógł wystąpić w kolejnych rozgrywkach.
Dla przypomnienia, Palad został oskarżony o rasizm po użyciu obraźliwych dla Chińczyków sformułowań na czacie gry. Podobnie postąpił zawodnik compLexity Gaming, Adrei "Skem" Ong, jednak ponieważ on i jego drużyna wyrazili skruchę, kary nie zostały wymierzone. Więcej o całej sytuacji z udziałem Filipińczyków przeczytacie pod tym adresem.