Choć finały ESL Pro League Season 8 zaczęły się dla Renegades od porażki, to jednak były to tylko złe dobrego początki. Niedługo później formacja zza oceanu zgarnęła trzy kolejne zwycięstwa, które dały jej przepustkę do ćwierćfinału imprezy.

Renegades 2 : 1 G2 Esports G2 Esports

(finały EPL S8 – 3. runda LB grupy A)
10 8 Overpass 7 16
2 9
16 9 Train 6 13
7 7
16 8 Cache 7 8
8 1

Mecz zainaugurowała pełna emocji rywalizacja o prowadzenie obu ekip. Żadna z drużyn nie potrafiła zadać na tyle mocnego ciosu rywalom, aby ten położony na łopatkach stracił dystans w wyścigu po zwycięstwo. Gdy w końcu delikatna przewaga zarysowywała się po stronie G2 Esports, Renegades ścieśniło szyki obronne i nie przepuściło pięciu kolejnych ataków przeciwnika, zyskując tym samym minimalną zaliczkę na drugą połowę. Po kilku minutach na zwycięską ścieżkę wróciła francusko-belgijska ekipa. Tej wyraźnie sprzyjała gra w roli antyterrorystów, bo w miarę upływu czasu coraz mocniej zaznaczała swoją dominację w tej potyczce. Finalnie Richard "shox" Papillon i koledzy oddali po zmianie stron tylko dwa oczka przeciwnikom i zgarnęli tym samym pierwszy punkt mapowy w serii BO3.

Na Trainie z pełną parą do pracy zabrali się zawodnicy Renegades. Po zaledwie kilkunastu minutach od startu drugiej mapy Kowboje prowadzili już 7:2, ale wtem nastał chwilowy kryzys. Drużyna Jay'a "liazza" Tregillgasa oddała inicjatywę rywalom na cztery rundy, jednak mimo to jeszcze przed zmianą stron podreperowała swój dorobek, kończąc pierwszą odsłonę z trzema punktami zapasu. Po udanym wejściu w drugą połowę różnica jeszcze się powiększyła, ale G2 nie zamierzało złożyć broni. Europejska formacja napędziła sporo strachu oponentom na finiszu, ale na przechylenie szali zwycięstwa na swoją stronę brakło sił i o triumfie musiała zadecydować trzecia mapa.

Zawodnicy ze Starego Kontynentu z wysokiego "C" przystąpili do rozstrzygającego Cache'a. Po wygraniu czterech pierwszych rund G2 straciło trochę animuszu, oddając inicjatywę w ręce rywali. Z prezentu skorzystało Renegades, które nie tylko zrównało się oczkami z przeciwnikiem, ale niedługo później zostało liderem spotkania. Po przerwie nadzieje ekipy z czterema Francuzami w składzie na wywalczenie przepustki do fazy play-off powoli zaczynały gasnąć. Wszystko to za sprawą znakomitej serii pięciu zwycięstw z rzędu autorstwa Kowbojów. Justin "jks" Savage i spółka nie zaprzepaścili komfortowej sytuacji i niebawem mogli cieszyć się z triumfu.

To nie koniec emocji na dzisiaj. W akcji zobaczymy jeszcze Natus Vincere, które zawalczy z Ghost Gaming oraz MIBR i mousesports, które rozstrzygną kwestię bezpośredniego awansu do półfinału imprezy. Po więcej informacji na temat lanowych finałów ósmego sezonu ESL Pro League zapraszamy do naszej relacji tekstowej.