Jeszcze przed startem otwartych kwalifikacji do europejskiego Minora prawdopodobnie nikt nie przypuszczał, że awans do zamkniętej części rozgrywek wywalczy sobie x-kom team. Tak się jednak stało i rodzima formacja znalazła się na liście szesnastu uczestników drugiego etapu zmagań, a już w środę rozpocznie decydującą fazę walki. Wszyscy jednak zdają sobie sprawę, że x-kom nie będzie uchodził za faworyta, a tzw. "underdoga". Wie o tym również Daniel "STOMP" Płomiński, z którym krótko porozmawialiśmy na temat zawodów.

Grzegorz Łatka: Pierwotnie Wasz bootcamp miał trwać nieco krócej. Co zadecydowało o tym, że zostaliście na nim dłużej - uzależniacie to od osiąganych podczas PCW rezultatów, a może od wyników meczów oficjalnych lub po prostu zobaczyliście, jak duży postęp poczyniliście?

Daniel "STOMP" Płomiński: Tak, nasz bootcamp miał trwać bodajże do 6 grudnia, stwierdziliśmy jednak, że przedłużymy go o kilka dni. Głównym powodem przedłużenia zgrupowania były bardzo dobre warunki i zbliżające się bardzo ważne mecze. Możemy poświęcać dużo więcej czasu na przygotowania do nich oraz analizowanie naszych błędów będąc razem. Mamy tutaj świetne komputery i  łącze, co eliminuje jakiekolwiek problemy, które możemy napotkać u siebie w domu. Postanowiliśmy, że zagramy zamknięte kwalifikacje do Minora z Kleszczowa, po czym udamy się na finały lanowe PLE w Gliwicach.

Obawiasz się pojedynku z mousesports? Co według Ciebie może być Waszą mocną stroną w tym meczu?

Jeżeli chodzi o moją osobę, to bardziej czuję satysfakcję, szczerze mówiąc, nie mogę się doczekać tego spotkania. Najważniejsze, aby nikogo nie dorwała presja, bo wtedy mogą zacząć się kłopoty. Naszą mocną stroną na pewno będzie pewność siebie i poleganie na swoich umiejętnościach indywidualnych, których nam nie brakuje. Jesteśmy underdogiem, jeżeli przeciwnik nas zlekceważy, my to wykorzystamy. Patrząc na chłopaków – widzę, że każdy jest gotowy na ten mecz.

W pierwszym meczu, jak i w całych kwalifikacjach będziecie tzw. "underdogiem". Czy w związku z tym towarzyszy Ci jakikolwiek stres czy raczej podchodzisz do zawodów "na luzie"? Odpowiada Ci bycie "underdogiem", czy wolisz grać, gdy spoczywa na Tobie presja?

Staram się ograniczyć stres do zera w każdym meczu – nieważne jakiej wagi jest to spotkanie. Lepiej zamieniać to na pozytywne emocje i dać z siebie 300%, stres pozwala na wykorzystane swoich umiejętności tylko w 50%. Wydaję mi się, że ciężej jest utrzymać tytuł mistrza, niżeli piąć się powoli wyżej. To oni będą robić błędy i czuć presję, jeżeli od początku spotkania pokażemy im na co nas stać.

Jak sądzisz, zamknięte kwalifikacje do Minora to najpoważniejszy sprawdzian w Twojej karierze?

Oczywiście że tak. Uważam, że dostanie się do Minora, to będzie poziom wyżej w mojej, jak i karierze każdego z nas. Z dnia na dzień chcę być coraz lepszy, a to jest jeden ze szczebelków, który by mi w tym pomógł. Pomyśleć kilka miesięcy wcześniej, że będę miał okazję dostać się na Minora – niewiarygodne.

I na koniec: ile Twoim zdaniem polskich drużyn awansuje na Minora?

Moim zdaniem będą to dwie polskie drużyny. Team Kinguin oraz MIKSTURA mają spore szanse, aby zaskoczyć i dostać się do Minora. My trafiliśmy na najtrudniejszą drabinkę, więc na dniach się okaże czy będziemy jedną z nich.


Zamknięte kwalifikacje do europejskiego Minora poprzedzającego Intel Extreme Masters Katowice 2019 odbędą się 12-13 grudnia i wezmą w nich udział cztery polskie drużyny. Polska transmisja dostępna będzie na kanałach ESL_CSGO_PL i ESL_CSGOb_PL. Aktualne informacje o rozgrywkach znajdziecie w naszej relacji tekstowej.