Już za dwa miesiące Bartosz "bejott" Jakubowski będzie miał okazję, by zaprezentować swoje umiejętności w Londynie. Wszystko dlatego, że udało mu się przebrnąć przez fazę online eliminacji FIFA Global Series, notując po drodze zaledwie dwie porażki.
Reprezentant ALSEN-Teamu w rozgrywanej w systemie szwajcarskim fazie grupowej musiał uznać wyższość m.in. Maximiliana "iiTZz MaXiego" Mayrhofera, ale w ostatecznym rozrachunku nie miało to większego znaczenia, bo i tak udało mu się przedostać do play-offów. W nich natomiast polski zawodnik ograł najpierw Niklasa "Nrasecka" Rasecka z Rogue, a następnie, już w decydującym spotkaniu, Richarda "Der_Gaucho10" Hormesa z BIG. Co ciekawe, ten pierwszy zawodnik długo nie mógł pogodzić się z porażką, zarzucając Jakubowskiemu streamowanie ich meczu na YouTubie, przez co Raseck musiał zmagać się z opóźnieniami i lagami. – Uważam, że na tym poziomie po prostu trzeba umieć kulturalnie pogodzić się z porażką. Tyle. Nraseck w tym tweecie pokazał, że tego nie potrafi – skomentował całą sytuację bejott.
Z kolei zapytany przed naszą redakcję opisał swój dzisiejszy sukces następująco:
Niesamowicie cieszę się z awansu na LQE organizowany przez EA Sports. Przede wszystkim po 7 latach grania na polskiej scenie FIFA, będę miał okazję po raz pierwszy rywalizować poza granicami naszego kraju i to od razu z najlepszymi zawodnikami na świecie. Myślę, że pokazałem kawał dobrego wirtualnego futbolu, na swojej drodze pokonując m.in. NRasecka, który jest topowym zawodnikiem na Xboxie. Do marca pozostało jeszcze trochę czasu, postaram się jak najlepiej przygotować do tego turnieju i godnie reprezentować biało-czerwone barwy.
Teraz Polak ma nieco czasu na przygotowania, gdyż wyjazd do Wielkiej Brytanii czeka go dopiero w marcu.