We wczorajszym programie "Post Game Lobby" prowadzonym przez Eefje "Sjokz" Depoortere mogliśmy być świadkami kilku ciekawych wypowiedzi ze strony Fabiana "Febivena" Diepstratena oraz Nubara "Maxlore'a" Sarafiana. Obaj gracze wypowiadali się na m.in. na temat obecnej formy wicemistrzów świata.

Fnatic po prostu ssie. Zawodnicy grają bardzo pasywnie, psują walki drużynowe i nie potrafią grać wokół swoich linii.

Po wypowiedzeniu tych słów Febiven zapytany został o jedną zmianę, która mogłaby przywrócić Fnatic do gry. Zawodnik odpowiedział: "Caps musiałby wrócić". Prowadząca przeszła do tematu Tima "Nemesisa" Lipovska mówiąc, że ten wcale nie prezentował się tak źle we wczorajszym spotkaniu. 22-latek przerwał jej:

Jeśli przeanalizujemy dokładnie grę, to dojdziemy do wniosku, że rzeczywiście przelał on pierwszą krew, ale nie zrobił nic więcej. Nawet po zabójstwie był 30 stworów do tyłu. Oczywiście, niektórzy powiedzą że nie zginął i zagrał przyzwoicie, jednakże nie powiększył on w żaden sposób swojej przewagi, kiedy powinien to zrobić.

Później do głosu doszedł także Maxlore. Jako że dzisiaj rozgrywany będzie mecz FC Schalke 04 z Fnatic, to zapytano go o to, czy gdyby wcielił się w rolę Eliasa "Upseta" Lippa, to czy pokonanie wicemistrzów świata i Martina "Rekklesa" Larssona byłoby dla niego jakimś specjalnym osiągnięciem.

Fnatic nie jest teraz w najlepszej formie, dlatego pokonanie ich to jak kopanie leżącego. To nie jest satysfakcjonujące.

Jak można zauważyć, gracze nie szczędzili słów, aby opisać fatalną dyspozycję ekipy Rekklesa. Czy ta się poprawi? Pierwsza okazja do "odrodzenia" już dzisiaj o godzinie 18:00. Wszystkie szczegółowe informacje na temat League of Legends European Championship 2019 Spring znajdziecie w naszej relacji tekstowej: