Team Kinguin zapewnił swoim kibicom dzisiejszego wieczoru prawdziwy emocjonalny rollercoaster. Polacy po porażce na pierwszej mapie gładko triumfowali na drugiej, by w decydującym pojedynku na prostej drodze do wygranej nagle zboczyć z trasy i oddać zwycięstwo graczom pro100. W ten sposób Pingwinom koło nosa przeszła okazja do zagrania w fazie play-off internetowego turnieju WePlay! Lock and Load.

Team Kinguin 1 : 2 pro100

(WePlay! Lock and Load – grupa B)
9 7 Nuke 8 16
2 8
16 11 Cache 4 5
5 1
10 9 Mirage 6 16
1 10

Polakom przyszło rozpocząć starcie na Nuke'u po stronie broniącej, co oczywiście oznaczało dla Kinguin szansę na wypracowanie zaliczki przed przerwą. Zespół Wiktora "TaZa" Wojtasa zaczął realizować swoje zadanie już od pierwszej rundy. Szybko jednak polski skład został sprowadzony na ziemię, bowiem to rywal przejął inicjatywę, zdobywając pięć kolejnych punktów. W końcówce pierwszej połowy nasi rodacy zredukowali jeszcze straty do jednego oczka, ale ciągle był to dość skromny wynik, biorąc pod uwagę charakter mapy. I niestety, sprawdziły się rokowania znawców CS-a. Po zmianie stron p100 nie pozostawiło złudzeń graczom znad Wisły, oddając tylko dwie rundy.

Niepowodzenie na premierowej mapie wyraźnie podjudziło Polaków. Ci od pierwszych minut walki na Cache'u zdawali się zupełnie wyrzucić z głowy obraz porażki na Nuke'u i starali się kreować własną grę. To wychodziło im naprawdę dobrze, a dzięki seryjnie zdobywanym punktom skład Pawła "dychy" Dychy skutecznie budował coraz pokaźniejszy dorobek. Jedenaście oczek do przerwy dało tym razem spory komfort przed druga połówką. Zawodnicy pro100 nie byli w stanie nawiązać walki i kilkanaście minut później Kinguin wyrównało rezultat serii.

Napędzeni ważną wygraną Pingwiny rozpoczęły decydującą rozgrywkę z wysokiego "C". Po pięciu rundach na ekranach widniał wynik 5:0, a niedługo później było już 8:1 na korzyść polskiego zespołu. W końcu jednak znać o sobie dał przeciwnik. Po udanej końcówce pierwszej połowy pro100 traciło już tylko trzy oczka do swoich oponentów. Po wygranej pistoletówce ekipa z Europy Wschodniej ewidentnie poczuła wiatr w żaglach. Dystans dzielący obie drużyny szybko został zniwelowany, a co więcej prowadzenie w wyścigu po wygraną przejęli przedstawiciele regionu CIS. Ukraińsko-łotewski skład nie oddał pozycji lidera już do końca meczu, pieczętując tym samym wygraną 2:1 w całej serii.

Już jutro startują ćwierćfinały turnieju. Najbardziej interesującym dla polskich kibiców starciem będzie to pomiędzy Virtus.pro a OpTic Gaming. Początek rywalizacji zaplanowany jest na godzinę 11 w związku ze zmianą w terminarzu. Transmisję z turnieju można śledzić na oficjalnym kanale KXNStudio na Twitchu, z kolei po więcej informacji na temat wydarzenia zapraszamy do naszej relacji tekstowej.