W niedzielę 10 marca światowa gwiazda gamingu – Tyler "Ninja" Blevins – po raz pierwszy zagrał w Polsce. Człowiek, który w internecie bije rekordy wyświetleń streamów był gospodarzem specjalnego wydarzenia o nazwie "Ninja’s Night Shift". W ramach widowiska ponad setka graczy rywalizowała o trofea i możliwość zagrania w duecie z Tylerem.
Możliwość bezpośredniego spotkania i rywalizacji z najpopularniejszą postacią świata gamingu nie zdarza się często. Polscy fani gier z gatunku battle royale wykorzystali tę okazję i zaprezentowali wysoki poziom podczas Ninja’s Night Shift. Gospodarzem wydarzenia był Ninja – amerykański gamer, który dzięki wysokim umiejętnościom i wyjątkowej osobowości stał się mainstreamową gwiazdą nie tylko w USA, ale też na świecie. Do Polski przyleciał po raz pierwszy. Turniej, który zorganizował w Warszawie, czyli „Ninja’s Night Shift” był transmitowany na jego kanale na platformie Twitch i oglądali go widzowie na całym świecie. Choć Ninja brał udział w rywalizacji, to musiał uznać wyższość innych graczy. Najlepszymi duetami okazali się Jakub "Qln" Romanowski i Mihcał "Hoopek" Jurek oraz Oskar "3vil" Żeljazkow i Dawid "Daav" Grzybek, którzy najpierw przebrnęli przez eliminacje, a następnie wygrali rundy finałowe (Qln i Hoopek wygrali aż trzy z nich, 3vil i Daav - jedną).
– Świetnie się bawiłem i to było najważniejsze dla mnie jako gospodarza tego wydarzenia. Wielkie gratulację dla zwycięzców, trzymajcie tak dalej! – powiedział „Ninja” po zakończeniu ostatniej rozgrywki.
Wydarzenie na warszawskim Służewcu miało wyjątkową oprawę. Co więcej, w gronie prowadzących oprócz samego Tylera widzowie mogli zobaczyć światowej sławy komentatorów i znakomitych graczy. Wśród nich znaleźli się Daniel Falcone, Matt Andrews i Polacy – Jakub "Lothar" Szygulski i Dominik "Nero" Dąbrowski.
Wizyta Tylera w Polsce miała charakter nie tylko eventowy, ale w pewnym stopniu sentymentalny. Amerykanin przyznał, że jest związany z Polską dzięki żonie Jessice. – Jej dziadkowie pochodzą z Polski i oczywiście mówią płynnie w tym języku. Bardzo się cieszę, że tu przyjechaliśmy – mówił Ninja. Kilka dni temu Amerykanin odwiedził też Francję i Austrię. – Moja podróż po Europie to fantastyczna przygoda. Byłem na szczycie Wieży Eiffla, w Austrii odwiedziłem słynny Hangar-7, dzięki czemu miałem okazję zobaczyć masę niesamowitych samolotów i mega pojazdów od Red Bulla, były odlotowe – dodał.
Źródło: Informacja prasowa