Dzisiaj świat obiegła wiadomość, że Marcin "IBO" Lebuda (wcześniej znany pod pseudonimem IceBeasto) nie jest już zawodnikiem Movistar Riders. Polski toplaner rozstał się z dotychczasowym pracodawcą po nieudanym splicie w LVP SuperLiga Orange. Kilka godzin po tym ogłoszeniu nasz rodak za pośrednictwem swojego profilu na Facebooku uchylił rąbka tajemnicy odnośnie opuszczenia hiszpańskiej organizacji.

Jak można się domyślić, powodem odejścia z Movistar Riders były słabe wyniki zespołu. To jednak tylko wierzchołek głównego problemu, gdyż za niezadowalającymi rezultatami i ostateczną decyzją IBO była pasywność jego drużyny w związku z reprezentowania jednej z czołowej organizacji na Półwyspie Iberyjskim. – Czułem, że nie mogliśmy sobie poradzić z presją będąc w tak znanej hiszpańskiej organizacji i każdy chciał się pokazać jak najlepiej. Inaczej mówiąc nikt nie chciał popełnić błędów, a co z tym idzie nikt nie chciał grać proaktywnie – oznajmił Polak.

W związku z tym postawił swojemu pracodawcy ultimatum. – Zażądałem zmiany większości składu i powiedziałem, że jeśli to się nie stanie, to nie zagram kolejnego splitu pod banderą Movistar Riders. Decyzja została podjęta – MRS postanowiło nie robić zbyt dużych zmian, wiec pożegnałem się z tą organizacją przynajmniej na 2019 rok – wyznał IBO.

Korzystając z okazji Lebuda ogłosił również zmianę swojego pseudonimu na krótszą wersję, a także oznajmnił, że na chwilę obecną nie wie, czy zagra w ESL Mistrzostwach Polski lub Polish Open. Pełną treść postu opublikowanego przez IBO znajdziecie pod tym adresem.