Wiele osób zastanawiało się, jak wyglądać będzie kwestia walki o utrzymanie w ESL Pro League w jej nowym formacie. W końcu z odpowiedzią na to pytanie przyszło samo ESL, które dziś ogłosiło kształt zmagań o zachowanie ligowego bytu.

Wedle nowego pomysłu drużyny zarówno w europejskiej, jak i amerykańskiej części podzielone są na cztery grupy. W każdej z nich ostatni zespół odpada z rywalizacji o występ na światowych finałach, ale co gorsza, musi także martwić się o pozostanie w prestiżowych rozgrywkach na kolejny sezon. Cztery najsłabsze ekipy trawią bowiem do pierwszego etapu baraży o utrzymanie. W nim zobaczymy same spotkania w formacie BO3, a o końcowej lokacie zadecyduje drabinka podwójnej eliminacji. I tak zdobywca pierwszej pozycji zapewni sobie pewne miejsce w najbliższym sezonie EPL, z kolei czwarta ekipa automatycznie spadnie do zaplecza elity – ESEA Mountain Dew League.

Formacje, które znajdą się na drugiej i trzeciej lokacie o utrzymanie zawalczyć będą musiały w drugim etapie baraży. W nim do gry wejdą także drużyny z drugiego i trzeciego miejsca w ESEA MDL. Zwycięzca drugoligowych rozgrywek trafi zaś bezpośrednio do najlepszej ligi świata. W tej części zmagań ponownie zastosowana zostanie drabinka podwójnej eliminacji, a ze zgarnięcia miejsca w ESL Pro League cieszyć będą się dwa najlepsze zespoły spośród wspomnianego kwartetu. Kolejna dwójka będzie musiała natomiast pogodzić się z udziałem w następnej odsłonie zawodów spod szyldu ESEA. Szczęśliwie o utrzymanie nie musi martwić się już devils.one, które w swojej grupie zajęło trzecią pozycję i na pewno uniknie degradacji.

W zrozumieniu formatu może pomóc poniższa grafika:

Jeszcze dzisiejszego wieczoru wystartują zmagania w grupie C europejskiej części ESL Pro League Season 9. Tę część zmagań zainaugurują zawodnicy Natus Vincere oraz Windigo Gaming. Wszystkie spotkania dostępne będą z polskim komentarzem na kanale ESL Polska.