Można powiedzieć, że nie ma już niczego, co wiązałoby Rogue ze sceną Counter-Strike'a. Amerykańska organizacja co prawda już jakiś czas temu ogłosiła, iż kończy wspieranie produkcji Valve, ale dopiero teraz oficjalnie rozstała się z ostatnim zawodnikiem swojej zamkniętej już dywizji, Spencerem "Hiko" Martinem.

29-latek członkiem Rogue był od lipca 2017 roku. W tym czasie wraz ze swoimi ówczesnymi kolegami osiągnął kilka sukcesów, wśród których warto wymienić m.in. wicemistrzostwo DreamHack Open Austin 2018 oraz awans na FACEIT Major London 2019. Ekipa Amerykanina nieprzerwanie występowała też w ESL Pro League, chociaż nigdy nie udało jej się awansować na lanowe finały. I w marcu stało się jasne, że już nigdy tego nie dokona, bo większość członków składu postanowiła odejść, co z kolei skłoniło włodarzy organizacji, by całkowicie zakończyć wszystkie działania związane ze CS:GO.

Od dziś jestem wolnym zawodnikiem i nie jestem już związany kontraktem z Rogue. Wszystkie osoby zainteresowane moimi usługami mogą kontaktować się ze mną za pośrednictwem Twittera lub też e-maila – ogłosił Hiko za pośrednictwem mediów społecznościowych. Warto przypomnieć, że na swoim koncie ma on już występy pod banderą m.in. Cloud9 oraz Teamu Liquid i uznawany jest za jedną z legend amerykańskiego Counter-Strike'a. Na ten moment nie jest jednak jasne czy znajdzie się ktoś, kto będzie chciał skorzystać z jego usług.