Przed finałowym spotkaniem pierwszego etapu Polskiej Ligi Esportowej udało nam sie porozmawiać z Adrianem "hatchym" Widerą. Tematem przewodnim wywiadu były obie drużyny devils.one, ale udało nam się także poruszyć sprawę Rogue Esports Club oraz Pawła "Woolite'a" Pruskiego.
Dawid Pątko: Myślisz, że projekt Scouting Grounds już można uznać za sukces?
Adrian "hatchy" Widera: Na pewno. To jest niesamowita historia, że przyjechaliśmy na ten lan i mamy dwie drużyny devils.one w finale. Biorąc pod uwagę to, że chłopaki nie grali jeszcze żadnego scrimu, to do momentu tego finału nie przegrali oni jeszcze żadnej gry. To jest coś fenomenalnego. Nawet gdyby nie doszli do niego, a wygrali z Wisłą Płock, to już byłby to ogromny sukces, dlatego jestem z nich bardzo zadowolony.
Gdyby ten skład mógł brać udział w Ultralidze, to na której lokacie byś go umieścił?
Ten turniej pokazał, że skład ten mógłby walczyć o miejsca w górnej połowie tabeli, natomiast wydaje mi się, że pomiędzy Scouting Grounds a trzema najlepszymi drużynami w Polsce różnica jest dość spora, więc zawodnicy potrzebowaliby czasu, żeby to nadgonić. Ja żałuję, że nie będą grali w Ultralidze głównie dlatego, że nie będą mieli możliwości mierzyć się z czołową trójką, czyli nie będą mogli zmniejszyć tej różnicy w poziomie. W każdym razie, są oni jedną z lepszych drużyn w Polsce, lecz jeszcze nie porównywałbym ich do top 3.
Organizatorzy PLE dopuścili skład Scouting Grounds do gry mimo obecności pierwszej drużyny w turnieju. Budziło to sporo kontrowersji związanych z ewentualnym ustawianiem meczów. Twoim zdaniem sytuacja ta jest w porządku?
Uważam, że tak. Przede wszystkim trzeba pamiętać o tym, że jest to format pucharowy, więc nie ma to żadnego znaczenia jeżeli się spotkamy. W przypadku ligi byłby to większy problem i wtedy rozumiałbym te zarzuty. Natomiast nam opłaca inwestować się w esport wtedy, kiedy drużyny mają gdzie grać. W tym momencie nie mamy drugiej klasy rozgrywkowej po Ultralidze, która moim zdaniem jest bardzo potrzebna i mam nadzieję, że pojawi się w 2020 roku. Z tego powodu bardzo się cieszę że mamy tę możliwość gry, bo popatrzmy na tych chłopaków: są w finale PLE! Gdybyśmy my nie dali im tej szansy, to prawdopodobnie ta formacja nigdy by nie powstała i myślę, że wtedy byłaby to ogromna szkoda.
Przechodząc do tematu pierwszej drużyny devils.one, chciałbym abyś porównał tę formację do obecnego iHG. Jak wiemy, w ostatnim czasie udało wam się wygrać jedną serię BO3, jednakże ponieśliście także porażkę.
Trzeba pamiętać, że PLE jest dużo ważniejszym turniejem niż Polish Open. Tamte rozgrywki były zjawiskiem weekendowym, gracze byli wcześniej na świętach wielkanocnych w swoich domach, dlatego nie trenowaliśmy. Ten mecz miał większe znaczenie, gdyż obie drużyny się do tego przygotowywały. Z tego powodu ta wygrana dużo dla nas znaczy, ale Illuminar też pokazało pazur. To jest bardzo silna drużyna, a za parę dni spotykamy się na ESL MP i ponownie oczekuję zaciętego pojedynku.
Wiemy, że celem polskich drużyn jest wygrana w Ultralidze. Z tego powodu zastanawiam się, czy podchodzicie do takich turniejów jak PLE na 100%.
Jest dość duża przerwa pomiędzy PLE a Ultraligą, także myślę, że gramy absolutnie na serio, żeby się sprawdzić w konfrontacji z Illuminar, ponieważ wcześniejsza porażka na Polish Open na pewno nas zabolała. Chcieliśmy pokazać, że to my jesteśmy lepszą drużyną, a tamto wydarzenie było wakacyjnym wypadkiem przy pracy, natomiast na pewno 100% to jest Ultraliga. Budujemy naszą formę na przestrzeni miesięcy tak, aby być całkowicie gotowym na play-offy Ultraligi. Teraz na pewno nie prezentujemy pełni swoich możliwości, jednakże myślę, że iHG również nie gra na swoje 100%. Wydaje mi się, że poszczególne drużyny będą coraz lepsze wraz z biegiem czasu od rozpoczęcia Ultraligi.
A jak porównałbyś drużynę Scouting Ground do Illuminar? Co prawda druga z waszych formacji znalazła się wyżej od iHG w ostatecznym rozrachunku, jednakże nie miała okazji mierzyć się z ekipą delorda w bezpośrednim starciu.
Z powodu formatu pucharowego nie mogliśmy oglądać takiego pojedynku, natomiast uważam, że iHG jest na tyle dojrzałą drużyną, że na ten moment jest ona lepsza od Scouting Grounds. Pamiętajmy, że to są gracze, którzy mają ogromny potencjał, ale tak naprawdę w poprzednich meczach popełniali oni sporo błędów. Na ten moment Illuminar na pewno jest lepszą drużyną, ale aż przeraża mnie to, jak wielki jest potencjał naszej drugiej formacji. Kto wie, czy za jakiś czas to ci zawodnicy nie będą stanowić czołówki polskiej sceny.
Rogue Esport Club całkowicie zmieniło skład na nadchodzący sezon Ultraligi. Myślisz, że formacja ta będzie nadal tak mocna jak w poprzednich rozgrywkach?
Myślę, że ta drużyna również będzie prezentowała niesamowicie wysoki poziom, bo z nieoficjalnych źródeł wiemy jak ten skład będzie wyglądał. Powiedziałbym, że jeśli złapią wiatr w żagle na początku, to mają mnóstwo zawodników, którzy mogą ten zespół ponieść na barkach, przez co uważam, że nadal mogą oni stanowić najlepszą drużynę w Polsce. Spodziewałbym się jednak, że z takimi osobowościami, jakie są w tej formacji, jeżeli coś zacznie iść nie tak, to REC może zaliczyć spory zjazd, a wtedy sztab szkoleniowy będzie miał bardzo trudne zadanie przed sobą. Mimo wszystko uważam Rogue za faworyta do zwycięstwa, ale na pewno nie faworyta, którego nie da się pokonać.
Do głównego składu Rogue właśnie awansował Paweł "Woolite" Pruski. Myślisz, że już za czasów twojej współpracy z nim grał on na poziomie LEC?
Moim zdaniem Woolite był gotowy do gry na najwyższym poziomie już od długiego czasu. Tak naprawdę już od epoki Teamu Kinguin uważam go za wspaniałego botlanera, który miał ogromny potencjał, natomiast bardzo przeszkadzał mu zły PR. Za każdym razem, kiedy ktoś wymieniał Woolite'a w kontekście zawodników, którzy powinni pojawić się w LEC, pojawiały się komentarze, że nie umie się pozycjonować i się do tego nie nadaje. To było niesamowite wyzwanie, że przez tyle lat nie poddał się mimo tego, że nieważne co zrobił, dostawał negatywne opinie. Myślę, że zasługiwał na LEC od dawna i cieszę się, że tam jest.