100 Thieves nareszcie zaczyna przypominać drużynę, która faktycznie ma szanse rywalizować z najlepszymi zespołami w League of Legends Championship Series. Minionej nocy Złodzieje niespodziewanie pokonali Cloud9, które jeszcze wczoraj mogło cieszyć się pozycją lidera tabeli. Co ciekawe, wyniki wczorajszych spotkań sprawiły, że aktualnie liczba liderów zmniejszyła się z sześciu do trzech, bowiem na czele zestawienia widnieją aktualnie CLG, OpTic Gaming oraz Team Liquid.

Team Liquid 1:0 Golden Guardians

Pierwsze kilkanaście minut tego starcia nie należało do szczególnie porywających, jednakże w środkowej oraz późnej fazie rozgrywki formacje dały nam prawdziwie emocjonujące przedstawienie. I chociaż z początku mogliśmy przypuszczać, że Team Liquid bez większego trudu wykończy swojego rywala, ze względu na spore prowadzenie w złocie i zdobytych zabójstwach, to Golden Guardians pokazało jednak, że potrafi podnieść się z kolan i stawić czoła tak silnemu przeciwnikowi. Problemy pojawiły się natomiast, gdy GGS chciało dokręcić śrubę i zgarnąć Nashora, aby zdominować rywala. Wtedy Liquid przestało bawić się w przysłowiowego kotka i myszkę i zmasakrowało oponentów, dzięki czemu kilka minut później zakończyło starcie.

TSM 0:1 OpTic Gaming

W tym tygodniu po raz pierwszy w podstawowym składzie OpTic Gaming zobaczyliśmy wciąż niezbyt doświadczonego na tak wysokim szczeblu rozgrywek Marcela "Scarleta" Wiederhofera. Jak się później okazało, 20-letni midlaner był kluczem do zwycięstwa OpTic, które początkowo odstawało pod względem złota i zdobytych smoków. Dzięki fantastycznej flance midlanera w walce na środkowej alejce zespół obrócił sytuację na Summoner's Rift o 180 stopni. Od tamtej chwili TSM nie miał już czego szukać na mapie, a OpTic z łatwością zgarnęło Barona i chwilę później dokończyło dzieła.

100 Thieves 1:0 Cloud9

Cloud9 fenomenalnie kontrolowało wszelkie pojawiające się smoki i utrzymywało wyrównany stan zdobytego złota do okolic 28. minuty spotkania. Niemniej, później 100 Thieves złapało wiatr w żagle i zwyciężyło oponentów w niesamowicie ważnej walce drużynowej, której stawką oczywiście był Nashor. Po jego zdobyciu Złodzieje zaczęli dyktować warunki rywalom, którzy nie byli w stanie odeprzeć wzmocnionego przez Barona natarcia. Mimo niedużej różnicy w złocie C9 nie poradziło sobie w defensywie i musiało uznać wyższość o wiele niżej notowanego 100 Thieves.

CLG 1:0 FlyQuest

Wbrew wszelkim oczekiwaniom FlyQuest zacięcie walczyło z liderami tabeli, nie tracąc szczególnie dużo złota względem swoich przeciwników. Mimo wszystko po wielu wyczerpujących i nierozstrzygających niczego walkach, CLG zdecydowało się postawić wszystko na jedną kartę i zgładzić Nashora, nie zabijając uprzednio żadnego rywala. FlyQuest ewidentnie nie było przygotowane na takich ruch, przez co utraciło jakąkolwiek kontrolę na mapie i zostało sprowadzone do roli statysty.

Echo Fox 0:1 Clutch Gaming

Echo Fox z pewnością pluło sobie w brodę zaraz po zakończeniu starcia z Clutch Gaming. Przez większą część tego pojedynku oglądaliśmy wyrównaną sytuację w tabeli, ale w pewnym momencie Lisy zdołały wyeliminować zarówno wspierającego, jak i dżunglera CG. Nic więc dziwnego, że Echo Fox od razu postanowiło ruszyć w kierunku leża Barona. Problemy jednak pojawiły się, gdy trójka pozostałych zawodników CG wkroczyła do akcji i wyeliminowała wszystkich poobijanych już przez Nashora przeciwników. Później oglądaliśmy już tylko dominujące CG, które bezwzględnie rozgromiło bazę Echo Fox.


Dzisiejszego wieczoru czeka nas kontynuacja czwartej kolejki LCS 2019 Summer Split, a jako pierwsi na scenę w Los Angeles wyjdą gracze Cloud9 oraz CLG. Pełny harmonogram, tabelę oraz inne informacje dotyczące amerykańskich zmagań możecie znaleźć w naszej relacji tekstowej: