Mikołaj "Elazer" Ogonowski po raz kolejny nie był w stanie zapewnić sobie miejsca w najlepszej czwórce zawodów spod szyldu World Championship Series. W maju Polak zakończył swoją przygodę z WCS Spring w ćwierćfinale, zaś teraz na tym samym etapie rozgrywek pożegnał się z edycją letnią.
Elazer rywalizację w turnieju rozpoczął dopiero od trzeciej fazy grupowej, w której trafił do zbioru oznaczonego literą F. Do wywalczenia awansu do play-offów nasz rodak potrzebował trzech pojedynków, jednak ostatecznie zameldował się w gronie 24 najlepszych zawodników. W meczu, którego stawką była przepustka do 1/8 finału Ogonowski stanął w szranki z Bogdanem "HellraiseRem" Kozą, którego ograł pewnie 3:1. Jeszcze mniejszy opór postawił kolejny rywal Elazera, którym był Dario "TLO" Wünsch. 21-latek zachował w tym pojedynku czyste konto i mógł przygotowywać się do starcia z reprezentantem mousesports Gabrielem "HeRoMaRinE" Segą.
Co ciekawe, to właśnie Niemiec był grupowym pogromcą gracza x-kom AGO, pokonując go wówczas 2:0. Nie inaczej było także w ćwierćfinale – HeRoMaRinE ponownie nie pozostawił polskiemu zawodnikowi żadnych złudzeń, kończąc jego marzenia o triumfie na ukraińskich zawodach.
Mimo to Ogonowski i tak może mieć powody do radości, bowiem jako jedyny przedstawiciel rodzimej sceny dotarł do najlepszej ósemki turnieju rozgrywanego w Kijowie oraz zagwarantował sobie kolejnych 600 punktów do ranking WCS Circuit. Warto wspomnieć, że w 1/8 finału odpadli Artur "Nerchio" Bloch oraz Grzegorz "MaNa" Komincz, a jeszcze wcześniej wyeliminowany z dalszych zmagań został Piotr "souL" Walukiewicz. Patrząc ogółem na występ naszych rodaków my również nie powinniśmy mieć powodów do niezadowolenia – w końcu w dwóch poprzednich edycjach tylko Elazer reprezentował polską scenę StarCrafta II w fazie pucharowej.