Organizatorzy Overwatch League zapowiedzieli z dawna oczekiwaną rewolucję. Już teraz wiemy, że w trzecim sezonie rozgrywek wiele się zmieni – z dwóch dywizji zrobią się cztery, zaś mecze rozgrywane się głównie w Blizzard Arenie w Los Angeles staną się tylko wspomnieniem.
Już dwa lata temu Blizzard zapewniał, że docelowo chce, by wszystkie mecze w OWL odbywały się w taki sam sposób, jak w sporcie tradycyjnym, tj. u siebie i na wyjeździe. Co oczywiste, początkowo było to trudne do zorganizowania, tym bardziej że i sama liga była nowym i jeszcze dość niepewnym tworem. Niemniej teraz wiadomo już, że Overwatch League się przyjęło, dlatego też w sezonie trzecim każdy z uczestników zostanie zobligowany do zorganizowania od dwóch do pięciu kolejek na swoim własnym obiekcie. Przedsmak tego, jak będzie to wyglądać, mieliśmy już w ostatnich tygodniach, gdy zmagania na chwilę przenosiły się do Dallas oraz Atlanty.
Z uwagi na konieczność ciągłych podróży osoby odpowiedzialne za rozgrywki zdecydowały się podzielić istniejące już grupy. Dywizja Atlantycka rozbita zostanie na Północną i Południową, zaś Dywizja Oceaniczna rozpadnie się na Wschodnią i Zachodnią. Zapowiedzi są więc szumne i będą miały ogromny wpływ na kształt kolejnych edycji OWL, ale trudno powiedzieć jak będzie z ich realizacją. Warto bowiem pamiętać, że na ten moment jedynie Los Angeles Valiant zdołało znaleźć miejsce, w którym będzie mogło się na stałe zadomowić – mowa tutaj o zlokalizowanym w LA Microsoft Theater. Co z pozostałymi? Tego jeszcze nie wiadomo.