W ten czwartkowy poranek rozpoczęły się zmagania GSL vs The World, czyli turnieju dla największych gwiazd światowego StarCrafta w Seulu. Dzięki wspaniałemu zaangażowaniu polskiej społeczności na zawodach pojawił się także Polak, Mikołaj "Elzaer" Ogonowski, który wygrał głosowanie dla europejskich Zergów. Ale już dziś wiemy, że przygoda reprezentanta x-kom AGO nie zakończy się na jednym meczu – zawodnik znad Wisły rozprawił się ze swoim pierwszym rywalem i awansował do kolejnej fazy zmagań!

Dziękuje Gimperowi i wszystkim jego fanom za pomoc, nie wiem, jak mogę się wam za to odwdzięczyć – napisał Polak na swoim profilu na Facebooku, gdy okazało się, że dzięki głosom swoich rodaków poleci do Korei na te jakże prestiżowe zawody. 21-latek nie mógł jednak wymyślić lepszego podziękowania za wsparcie dla fanów niż otwarcie turnieju zwycięstwem. I właśnie tak się stało, bowiem zawodnik Jastrzębi triumfował w starciu z Ryung Woo "Darkiem" Parkiem.

W tym miejscu warto poświęcić kilka linijek na przedstawienie Koreańczyka, wszakże ten absolutnie nie jest anonimową postacią na scenie StarCrafta. Dość powiedzieć, że na chwilę obecną Dark piastuje pierwszą lokatę w klasyfikacji World Championship Series Korea. Do tego 23-letni Zerg ma już w kieszeni bilety na WCS Global Finals jako jeden z trzech zawodników z Korei Południowej, a na przełomie lutego i marca miał okazję zaprezentować sie publiczności w Spodku, gdy dotarł do półfinału Intel Exteme Masters Katowice.

Wygrana Elazera jest więc czymś absolutnie wyjątkowym i powinna być powodem do niezmiernej dumy. Jest także o tyle istotna, że format rozgrywek w Seulu nie wybacza błędów – z tego powodu rywal Polaka może już pakować się do domu. A pomyśleć, że przez długi czas nic nie zapowiadało takiego obrotu spraw. Ogonowski po wygraniu pierwszej mapy oddał przeciwnikowi dwie następne i był już bardzo blisko eliminacji. Wtedy jednak pokazał niesamowitą wolę walki i odrobił straty, ostatecznie triumfując w stosunku 3:2.

Na kolejny bój z udziałem Elazera będziemy musieli poczekać do soboty. Wtedy w ćwierćfinale Polak podejmie Li "TIME'A" Peinana, który, przynajmniej na papierze, wygląda na znacznie łatwiejszego konkurenta w porównaniu do Darka. W puli nagród zawodów znalazło się nieco ponad 80 tysięcy dolarów.